W niedzielnym oświadczeniu podkreślił, że od dnia objęcia przez niego urzędu twierdził, że nie ma zamiaru ingerować w proces decyzyjny Departamentu Sprawiedliwości i robił to nawet wtedy, gdy jego syn był „wybiórczo i niesprawiedliwie ścigany”.

Dalej powiedział, że w jego ocenie nikt, kto przyjrzy się faktom w sprawie Huntera:

„[…] nie może dojść do innego wniosku niż ten, że Hunter był prześladowany tylko dlatego, że jest moim synem”.

Amerykański prezydent twierdzi, że usiłowano złamać jego samego oraz syna. Dodał, że wierzy w system sprawiedliwości, ale wie też, że polityka „zainfekowała ten proces i doprowadziła do pomyłki sądowej”.

Wyraził nadzieję, że Amerykanie zrozumieją:

„[…] dlaczego ojciec i prezydent podjął taką decyzję”.

Jak przypominają media, Huntera Bidena skazano w związku z zarzutami dotyczącymi fałszywego oświadczenia z 2018 roku – w formularzu dotyczącym zakupu rewolweru stwierdził, że nie zażywa narkotyków. Miał też posiadać broń w trakcie używania niedozwolonych substancji. Sam przyznał, że był uzależniony od kokainy.