Dziennikarz TVP Cezary Gmyz poinformował, że Szwedzi uniemożliwili Polakom nagrywanie materiału o noblistce Oldze Tokarczuk. "Dlaczego Szwecja łamie wolność mediów nie pozwalając TVP na relację pobytu noblistki?" - zapytał Gmyz na Twitterze.
Dziennikarz poprosił też MSZ o interwencję. Jak wskazał, szwedzcy ochroniarze "blokują dostęp TVP pod pozorem ochrony przeciwpożarowej". Zamieścił też film, który dowodzi prawdy tych oskarżeń.
Idzie o relację z wizyty Olgi Tokarczuk w bibliotece szkoły publicznej w imigranckiej dzielnicy Sztokholmu.
"Drugi raz w życiu uniemożliwiono mi nagrywanie w miejscu publicznym. Pierwszy raz miał miejsce w Turcji. Ale tam panował stan wyjątkowy. Turcy jednak po negocjacjach pozwoli pracować. Nie wiem czy w Szwecji panuje stan wyjątkowy" - dodał Gmyz w kolenym z twitterowych wpisów.
Dlaczego Szwecja łamie wolność mediów nie pozwalając TVP na relację pobytu noblistki @PLinSweden ?
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) December 11, 2019
Tak wygląda wolność prasy w Szwecji @PLinSweden ochraniarze blokujący dostęp TVP pod pozorem ochrony przeciwpożarowej. Proszę @MSZ_RP o interwencję w tej sprawie pic.twitter.com/TzQlLgEk8x
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) December 11, 2019
Drugi raz w życiu uniemożliwiono mi nagrywanie w miejscu publicznym. Pierwszy raz miał miejsce w Turcji. Ale tam panował stan wyjątkowy. Turcy jednak po negocjacjach pozwoli pracować. Nie wiem czy w Szwecji panuje stan wyjątkowy @AmbSzweWarszawa
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) December 11, 2019
els/Twitter