- Edukację seksualną w Hiszpanii wprowadzono pod hasłami, które popiera każdy rodzic – tzn., żeby chronić, uwrażliwiać i uświadamiać dzieci. Tyle, że po latach od jej wprowadzenia skutek jest wręcz odwrotny. Można wręcz stwierdzić, że prawdziwym celem było wprowadzenie nowych klientów na rynek klinik aborcyjnych i środków antykoncepcyjnych – mówiła deputowana do Zgromadzenia Madrytu Alicia Rubio.
Według hiszpańskiej polityk edukacja seksualna w Hiszpanii skończyła się całkowitą porażką, a „normy mają charakter pedagogiczny”. Co szczególnie trudne, w Hiszpanii normą stało się ukrywanie rzetelnych informacji i prawdziwych danych. O negatywnych skutkach tabletki dzień PO nie mówi się wcale, a mogą to być na przykład udary albo nowotwory.
Rubio stwierdza także na tamat skutków edukacji seksualnej dzieci:
– Doprowadziło to do hiperseksualizacji dzieci i tego, że mamy coraz młodszych konsumentów na rynku seksu
Zwróciła też uwagę, że „edukatorzy są świadomi tego, że wśród dzieci pojawiły się choroby przenoszone drogą płciową i liczne niechciane ciąże”. Co szokujące, jako „rozwiązanie problemu” niechcianej ciąży edukatorzy instruowali, żę „należy stosować antykoncepcję lub aborcję”.
Ponadto wprowadzone zostały zajęcia z instruowania o „alternatywnych sposobach przeżywania seksualności, jak seks analny i oralny”.
Dalej hiszpańska polityk mówi o podejściu edukatorów seksualnych:
- Aborcja nie jest żadnym problemem etycznym, ani zdrowotnym. To po prostu wyjście z niekomfortowej sytuacji. To wszystko opowiada się dzieciom niedojrzałym, nastoletnim, które nie posiadają świadomości konsekwencji swoich wyborów, ani odpowiedzialności za swoje czyny. Popełniają one mnóstwo błędów, np. zapominają o prezerwatywach. Dlatego w szkołach, oprócz chorób typowych, jak wszawica, pojawiły się już parę lat temu rzeżączka i syfilis.
Mówiąc o tabletkach antykoncepcyjnych stwierdza:
- Dziewczynki zaczęły połykać je bez wiedzy rodziców na skalę przemysłową. Z czasem tabletka stała się płatna, ale farmaceuta nie ma prawa zapytać kupującego o wiek. Znam dziewczynki, moje uczennice, które łykają tę bombę hormonalną siedem razy w roku. To 16-letnie dziewczynki przekonane przez dorosłych, że tabletka to cudowne rozwiązanie na wszystkie problemy.
To wszystko – jak mówi Rubio – miało „wyeliminować podziemie aborcyjne, w którym umiera rzekomo mnóstwo kobiet – i sytuacje, w których kobieta, by dokonać aborcji, wyjeżdża do Londynu”.
Deputowana Alicia Rubio mówi dalej: Przez presję dzieci szybko wchodzą w doświadczenia intymne często po alkoholu. Było tyle ciąż, że prawicowy polityk zdecydował o darmowej tabletce dzień PO dla młodzieży. Dziewczynki są przekonywane, że to super rozwiązanie przez co chorują. pic.twitter.com/8orJw7ampa
— Patryk "Skju" Sykut (@PatrykSykut) November 26, 2020
mp/tvp/twitter