- Sądzę, że Kościół, zwłaszcza w Polsce, przeżywa wielki kryzys. Ciągle nie może wyzwolić się z tego wsiowego postfeudalizmu. Że ksiądz to jest najważniejsza osoba w gminie, którą się całuje w rękę albo przynajmniej mu się kłania – opowiada Huelle. I dodaje, że za komuny – no może poza stalinizmem – Kościół funkcjonował w komforcie, a teraz nie umie sobie poradzić.
Huelle podkreśla także, że katolicy są zbyt pokorni wobec biskupów. - Ciągle powinniśmy ich krytykować, pisać jakieś supliki, buntować się w imię Prawdy Chrystusowej. Przecież te wszystkie wypowiedzi jakiegoś Michalika czy innego biskupa o gender... Absurd. Gender nie zagraża Kościołowi, ani tym bardziej narodowi – mówi Huelle. - Dopóki mężczyźni nie są niewpuszczani na uniwersytety, jak Żydzi w latach 30., to proszę bardzo niech sobie będzie – mówi o gender.
TPT/Wprost