Redaktor naczelny "Newsweeka" Tomasz Lis zestawił Prawo i Sprawiedliwość z NSDAP. Jego słowa zostały przyjęte z wielką dezaprobatą między innymi przez Jana Śpiewaka. "To obrzydliwe" - pisze aktywista miejski.

 

Tomasz Lis postanowił odnieść się do krótkiego twitterowego wpisu, jaki zamieścił dziennikarz "Rzeczpospolitaj" Michał Kolanko.
"Trzeba przyznać, że sztab PiS sprawnie przekształcił wydarzenia w Pucku w kampanijną narrację - na swoją korzyść" - napisał dziennikarz.

Lis odparł na to:

"Nazisci sprawnie wmówili Niemcom, ze odpowiedzialność za alianckie naloty na niemieckie miasta ponoszą Żydzi. Intrygujący jest Pana zachwyt skutecznością kłamstwa i łajdactwa".

Trudno w jakikolwiek sposób skomentować te słowa. Porównywanie Prawa i Sprawiedliwości do działań ludobójczego reżimu Niemców to coś, czego żaden człowiek cywilizowany nie powinien się dopuszczać. Zauważył to celnie aktywista miejski, Jan Śpiewak.

"Lis zrównując propagandę PiSu do propagandy hitlerowskiej tłamsi pamięć ofiarach II Wijny Światowej. Obrzydliwe. Mam nadzieje, że będzie stanowcza reakcja właściciela Newsweeka na to skandaliczne zachowanie i trywializację Holokaustu. Dość tego człowieka w przestrzeni publicznej" - napisał.