Liam Neeson, aktor, który użyczył głosu postaci lwa Aslana w ekranizacji „Opowieści z Narnii”, został ostro skrytykowany, gdyż powiedział, że postać ta symbolizuje nie tylko Chrystusa, ale też innych przywódców duchowych.
Aslan jest bohaterem wszystkich siedmiu części „Opowieści z Narnii”, napisanych przez brytyjskiego pisarza C. S. Lewisa. W kulminacyjnym momencie Aslan poświęca swoje życie, by ocalić Narnię.
- Aslan jest figurą Chrystusa, ale równie dobrze może symbolizować Mahometa, Buddę, oraz innych wielkich przywódców duchowych i proroków na przestrzeni wieków – powiedział Neeson na spotkaniu promującym kolejną filmową ekranizację cyklu o Narnii.
Walter Hooper, były sekretarz Lewisa i jego spadkobierca, przyznał, że Lewis byłby oburzony takimi roszczeniami.
- Tu nie ma nic wspólnego z islamem – powiedział Hooper. – Lewis musiałby temu zaprzeczyć. Pisał, że cala historia Narnii jest opowieścią o Chrystusie. Nie mógł wyrazić tego jaśniej – dodał.
Uwagi Neesona nazwał polityczną poprawnością i chęcią bycia wielokulturowym.
William Oddie, były redaktor „Catholic Herald”, fan „Opowieści z Narnii”, uważa, że aktor dokonał „haniebnych zniekształceń i zdradził zamiary Lewisa”.
- Aslan od samego początku jest figurą Chrystusa. Nie mogę uwierzyć, że Neeson jest tak głupi, że o tym nie wie – komentuje Oddie.
Kolejna część cyklu o Narnii wejdzie do kin w Wielkiej Brytanii 9 grudnia, zaś w stanach Zjednoczonych – 10 grudnia.