Wygaszamy epidemię i nie jest to primaaprilisowy fake news, choć wczorajsze (31.03) dane na zamknięcie dnia o liczbie zakażonych były nieco rozczarowujące, bo po dwóch dniach spadku bezwzględnej liczby zachorowań znowu zanotowaliśmy ich wzrost do 256 nowych zakażeń, co pokazuje wykres 1.

 

Wykres 1. Liczba zakażonych koronawirusem (zielona linia) i dzienne przyrosty liczby zakażonych w Polsce (niebieska linia).

 

Niestety, jak zwykle, pojawiło się szereg komentarzy wyrażających niekłamaną satysfakcję, że zakończyła się relacjonowana przeze mnie pozytywna tendencja ("epidemia zwalnia drugi dzień z rzędu"). Dziwny to powód do satysfakcji, ale cóż, taka to dziwna mentalność (a może taki zawód).

Fakty jednak są takie, że wciąż mieścimy się w granicach trendu, który można uznać za pozytywny, bo niezależnie od zrozumiałych fluktuacji, oznacza spowalnianie tempa rozwoju epidemii. Wyraźnie widać to na wykresie 2. przedstawiającym procentowe przyrosty zakażonych koronawirusem.

 

Wykres 2. Dzienne przyrosty procentowe liczby zakażonych koronawirusem i trajektorie trendów stanowiące podstawę różnych prognoz.

 

Jeśli przyjąć, że dwie graniczne brązowe linie (górna i dolna) na wykresie 2. wyznaczają ten pozytywny trend malejących procentowych przyrostów liczby zakażeń, to widać, że wczorajszy większy przyrost mieści się całkowicie w granicach tego trendu. Wahnięcie procentowego przyrostu do 12,5% mieści się w granicach górnej dolnej brązowej linii i plasuje się nieznacznie powyżej środkowej brązowej linii. To on była podstawą wyliczeń przewidywanej trajektorii rozwoju epidemii, pokazanej na wykresie 3. (linia brązowa). Zauważmy też, że wczorajsze 12,5% to drugi najniższy przyrost w historii tej epidemii po 10,4% z dnia poprzedniego (20.03).

Biorąc pod uwagę wczorajsze dane, prognozę B ("brązową") można uznać za trafioną, w przeciwieństwie do zbyt optymistycznej prognozy A ("fioletowej"). Pokazuje to wykres 3.

 

Wykres 3. Trajektorie epidemii koronawirusa w Polsce. Rzeczywista (kolor niebieski) i dwie prognozy kolor fioletowy i brązowy. Okienko w lewym górnym rogu pokazuje w powiększeniu punkty dla 30.03 - 2055 faktycznych zakażeń oraz dla 31.03 - 2311 faktycznych zakażeń (kolor niebieski), co stanowi o 14 zakażeń (0,6%) wiecej niż prognozowane 2297 (prognoza "brązowa") i 77 zakażeń (3,4%) więcej niż 2234 wg prognozy "fioletowej". Całość przedstawiona na tle wykresu zaczerpniętego zartykułu Dylana Matthewsa na portalu Vox (TUTAJ). Za punkt 0 przyjęty jest dzień, w którym liczba zarażonych przekroczyła 100. W Polsce był to 14.03. Uwaga: dane dla innych krajów nie są aktualizowane.

 

Jeśli weźmie się pod uwagę wczorajszą liczbą zachorowań tj. 2311, rzeczywista trajektoria epidemii nadal oddala się od wykładniczego wzrostu nakreślonego prognozą z 25.03. Ta rzeczywista liczba różni się o 14 zakażeń (czyli 0,6%) od liczby 2297 wyliczonej na podstawie "brązowej" prognozy. Po pierwszym dniu prognoza ta sprawdza się więc nienajgorzej. Jednak to nie prognozy, a rzeczywista trajektoria pokzuje, że wygaszamy epidemię mimo wahnięć, których można i należy się spodziewać. Przypominam, ta informacja ma nas zachęcać do przestrzegania zasad służących ograniczeniu rozprzestrzeniania się epidemii.

Nigdy również nie dość przypominania, że w tym i w innych artykułach o epidemii przede wszystkim opisuję to co się dzieje. Dopiero potem próbuję doszukać się w tym jakichś trwalszych tendencji, a następnie sprawdzam i pokazuję, co będzie JEŚLI takie tendencje się utrzymają. To wszystko.

Złośliwe uwagi odnośnie niesprawdzonych pozytywnych tendencji przypominają szyderstwa z komentatora meczu piłkarskiego, który przez cały mecz opisuje przewagę drużyny A (strzały na bramkę, okupowanie połowy przeciwnika etc.), ale obiektywnie stwierdza fakt, że jedyną bramkę strzeliła drużyna B. Tendencja tendencją, a wynik wynikiem. Można spekulować i prognozować, ale z faktami się nie dyskutuje. Komentator nie odpowiada za wynik meczu. Czy trzeba to tłumaczyć?

Widoczny na wykresie 1. koniec dwudniowego spadku liczby nowych zachorowań i jej wzrost na 256 (co niektórych tak ucieszyło, bo Strzemecki się "pomylił") jest takim faktem, z którym się nie dyskutuje. Można natomiast spekulować co będzie dalej. Jeśli nadal utrzymywać się będzie, mimo wahnięć, tendencja spadku przyrostów procentowych liczby zachorowań, to naturalne jest, że w którymś momencie przełoży się to również na zmniejszenie przyrostów bezwzględnych. Wartość 256 jest tylko o 7 (czyli 2,7%) większa od wartości z 28.03. Przyszłość pokaże, czy bezwzględne dzienne wzrosty zachorowań (niebieska linia na wykresie 1.) będą rosnąć, czy właśnie osiągnęły maksimum albo tzw. plateau (ustabilizowany poziom w dłuższym czasie), a następnie będą maleć. Oczywiście wszystko z udziałem codziennego totolotka, czyli przypadkowych wahnięć.

O dwie osoby wzrosła niestety wczoraj liczba zmarłych z powodu koronawirusa. Łączny bilans na koniec marca to 33 osoby. Ponieważ ciągle aktualne są porównania z grypą, to przypomnijmy, na podstawie źródła TUTAJ, że

"W sezonie grypowym 2019/2020, w okresie od 1 września 2019 r. do 22 marca 2020 r., odnotowano łącznie 3 534 678 zgłoszeń przypadków zachorowań lub podejrzeń zachorowań na grypę w Polsce. Z powodu grypy od początku sezonu zmarło 50 osób: 2 w listopadzie, 1 w grudniu, 10 w styczniu, 23 w lutym i 14 w pierwszej połowie marca - wynika z meldunków epidemiologicznych NIZP-PZH."

50 zgonów na 3 334 678 zachorowań (lub podejrzeń, bo nie potrafię ich oddzielić) oznacza 0,0015% śmiertelności. To około 1000 razy mniejszy współczynnik śmiertelności. Przypomnijmy tabelę śmiertelności koronawirusa z uwzględnieniem wczorajszych danych.

 

 

Jest więc przed czym się bronić. Koronawirus jest wredny i bywa zabójczy, ale chyba jest politycznie obiektywny. Może tak samo zakazić i uśmiercić PiSowców i Konfederatów, PO-wców i PSL-owców, paleo- i neo-marksistów. Jedziemy zatem w jednym wózku po tej samej trajektorii. Dlatego wyobrażam sobie, że wszyscy powinniśmy kibicować jej wypłaszczaniu. Ale może się mylę?

Grzegorz Strzemecki


 

 

 

 

 

KOMUNIKAT Z FRONTU [--- 1 ---] Czy walka z wirusem nie jest gorsza od samej choroby?

 

 

 

 

 

KOMUNIKAT Z FRONTU [--- 2 ---] O co toczy się gra

 

 

 

 

 

KOMUNIKAT Z FRONTU [--- 3 ---] Czyżby najlepszy dzień w walce z wirusem?

 

 

 

 

 

KOMUNIKAT Z FRONTU [--- 4 ---] Światełko w tunelu

 

 

 

 

 

KOMUNIKAT Z FRONTU [---5---]. Trajektoria epidemii naprawdę się zmienia! Nowa prognoza

 

 

 

 

 

KOMUNIKAT Z FRONTU [--- 6 ---] Grzegorz Strzemecki: Epidemia naprawdę zwalnia i to trzeba pokazać!

 

 

 

 

 

KOMUNIKAT Z FRONTU [--- 7 ---] Epidemia zwalnia drugi dzień z rzędu!

 

 

 

 

 

KOMUNIKAT Z FRONTU [--- 8 ---] To już widać - wygaszamy epidemię

 

 

 

 

 

KOMUNIKAT Z FRONTU [--- 9 ---] Postępuje wyraźne wygaszanie epidemii