Ministerstwo Sprawiedliwości wstrzymało wypłatę 28 milionów zł z Funduszu Sprawiedliwości na dokończenie budowy Archipelagu – centrum wsparcia dla ofiar przemocy założonego przez Fundację Profeto na warszawskim Wilanowie. Chociaż projekt realizuje założenia Funduszu, to lewicowe media są oburzone przekazaniem środków fundacji związanej z Kościołem i rozpoczęły nagonkę na twórców Archipelagu. Dziś do nagonki tej odniósł się prezes Fundacji Profeto ks. Michał Olszewski, apelują do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.

Oświadczenie ks. Olszewskiego jest reakcją na działania dziennikarki OKO.press, która skontaktowała się z matką duchownego.

- „Zostały przekroczone wszelkie granice przyzwoitości. Została złamana etyka, została złamana etyka dziennikarska, została przekroczona granica tego, co nazywamy humanitas, człowieczeństwem”

- napisał sercanin.

- „Telefon do mojej mamy w celu wyłudzenia informacji i złamania tej kobiety jest przekroczeniem wszelkich granic”

- dodał.

Opisał też, z jakimi formami nagonki mierzył się wcześniej.

- „Kochani, jak powiedziałem, pogodziłem się z tym, że moje dobre imię po tylu latach pracy i posługi zostało zniszczone. Pogodziłem się z tym. Pogodziłem się z tym, że emocje społeczne są tak rozgrzane, że jakiś czas temu zostałem pobity z tego powodu, że realizujemy Archipelag. Pogodziłem się z tym, że ludzie w Profeto cierpią, ale nie ma mojej zgody jako człowieka, syna i księdza na to, żeby nękać moich najbliższych, żeby nękać moją mamę, żeby nękać kogokolwiek. I nie pozwolę też, by nękać moich współbraci, bo to też miało miejsce w ostatnich dwóch tygodniach, gdzie redakcja OKO.press nękała księży sercanów”

- podkreślił.

Ks. Olszewski postanowił zwrócić się bezpośrednio do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, prosząc go o cywilizowaną rozmowę.

- „Chcę prosić z całego serca ministra sprawiedliwości, pana profesora Adama Bodnara: Panie Profesorze, Panie Ministrze, przepraszam za te emocje, ale przecież był Pan rzecznikiem praw obywatelskich. Chcę się odwołać do Pana wartości i błagać Pana o pomoc, byśmy przerwali to szaleństwo, byśmy mogli usiąść do stołu, byśmy mogli jak ludzie w cywilizowany sposób rozmawiać. Wierzę, że wie Pan, o czym mówię, i że będziemy Panu mogli udowodnić, że nie mamy nic wspólnego z polityką, tylko po prostu chcemy pomagać na wartościach ludzkich, ogólnoludzkich. Nie określając ani nie definiując nikogo, ani nie traktując tej pomocy wybiórczo”

- zaapelował.

- „Błagam, Panie Ministrze, Panie Profesorze, liczę na ten dialog”

- dodał.

Pełna treść oświadczenia dostępna jest TUTAJ.