Od początku pełnoskalowej napaści Rosji na Ukrainę szokuje postawa papieża Franciszka, który mówił m.in. o „szczekaniu NATO u drzwi Rosji” czy zachwalał rosyjski imperializm w czasie spotkania z rosyjską młodzieżą. Nad źródłami kolejnych wypowiedzi biskupa Rzymu zastanawia się na łamach portalu trimarium.pl dr Tomasz Teluk.

- „Słowa o wielkiej Rosji, zrównywanie w swojej ocenie ofiar i agresorów, przytyki do Polski pomagającej Ukrainie. Wszystkie papieskie słowa, z których muszą tłumaczyć się potem służby prasowe Watykanu, brzmią jakby Franciszek był pod wpływem rosyjskiej propagandy”

- zauważa publicysta.

Czy to możliwe? Autor wskazuje, że „w Watykanie aktywne są co najmniej dwie osoby, mogące mieć związek z służbami wywiadowczymi Kremla: Leonid Sewastianow oraz Iwan Sołtanowski”.

Pierwszy z nich to prezydent Międzynarodowej Unii Starowierców. Rosjanin ma często kontaktować się z papieżem i bywać w Domu św. Marty. W rosyjskiej prasie jest określany łącznikiem między Moskwą a Stolicą Apostolską. Iwan Sołtanowski to z kolei nowy ambasador Rosji w Stolicy Apostolskiej. W przeszłości był zastępcą ambasadora Rosji przy NATO. Wedle byłego ministra spraw zagranicznych Litwy Linasa Linkevičiusa, jego kariera w Brukseli zakończyła się razem z wydaleniem grupy szpiegów działających pod przykrywką dyplomatyczną.