Po tym, jak Harris przejęła kampanię Demokratów w lipcu, wielu wyborców widziało w niej nadzieję na odświeżenie partii po kontrowersyjnym i często krytykowanym prezydenturze Bidena. Początkowe tygodnie kampanii przyniosły wzrost poparcia dla Harris, której obietnice zmian i nowe podejście do polityki przyciągały uwagę. Jednak ta fala entuzjazmu zaczyna gasnąć, a coraz więcej wyborców odwraca się od jej przekazu. Jak wskazują analizy, jej agresywna retoryka, skierowana przeciwko Trumpowi, choć skuteczna w mobilizowaniu części elektoratu, nie trafia do szerszej grupy wyborców.

Kamala Harris zaczęła brutalnie atakować Trumpa, nazywając go "niestabilnym" oraz "dyktatorem", co, zdaniem komentatorów, zadziałało na niektórych, ale część wyborców odebrała to jako przesadę. Sondaże, takie jak ten opublikowany przez NBC, pokazują spadek popularności Harris do 43%, co stawia jej kampanię w trudnej sytuacji. W dodatku, brak jasnych konkretów w jej przekazie politycznym sprawia, że wielu wyborców zaczyna tracić zaufanie. Harris zapowiadała, że jej prezydentura nie będzie kontynuacją polityki Bidena, ale nie sprecyzowała, jakie konkretnie zmiany planuje wprowadzić.

Z kolei Donald Trump, mimo licznych kontrowersji, zyskuje poparcie w kluczowych "swing states" – stanach, które często decydują o wyniku wyborów. RealClearPolitics wskazuje, że Trump ma niewielką, ale znaczącą przewagę, oscylującą między 0,1 a 1,4 punktu procentowego. Trump koncentruje swoją kampanię na problemach, takich jak inflacja, imigracja oraz wzrost przestępczości, które trafiają do szerokiej grupy niezadowolonych wyborców. Choć Trump bywa impulsywny, jego przekaz wydaje się skuteczny, zwłaszcza w kontekście niezadowolenia z obecnej sytuacji gospodarczej.

Analizy zwracają również uwagę na silne podziały wśród wyborców ze względu na płeć. Donald Trump zdobywa o 16% więcej głosów mężczyzn niż Harris, natomiast kandydatka Demokratów cieszy się 14% przewagą wśród kobiet. Trump, komentując te różnice, stwierdził w swoim charakterystycznym stylu: "To bzdura. Kobiety mnie kochają".