W piątek w Berlinie spotkali się prezydenci Stanów Zjednoczonych i Francji, kanclerz Niemiec oraz premier Wielkiej Brytanii, aby omówić kwestie związane z wojną na Ukrainie oraz sytuację na Bliskim Wschodzie. Na spotkanie nie zaproszono szefa polskiego rządu, a wedle byłego prezydenta Estonii Toomasa Ilvesa, udział Donalda Tuska osobiście zablokował kanclerz Olaf Scholz. O sprawę na antenie RMF24 pytany dziś był szef gabinetu prezydenta.

- „Dzień przed powołaniem swojego rządu Donald Tusk mówił, że nikt go w Unii Europejskiej nie ogra”

- przypomniał minister Mastalerek.

- „Tusk miał rozgrywać wszystkich w UE, a sam został ograny”

- stwierdził.

Zdaniem Mastalerka, niemieccy przywódcy nie widzą potrzeby, by zapraszać Donalda Tuska, ponieważ wystarczy „powiedzieć, co ma robić”.

- „Donald Tusk prowadzi politykę proniemiecką”

- podkreślił.