Sprzedaż TVN miałaby poprawić nienajlepszą kondycję finansową Warner Bros. Discovery.

Sytuacja finansowa amerykańskiego konsorcjum jest poniżej oczekiwań. W 2022 roku nastąpiła fuzja Discovery i WarnerMedia, która miała polepszyć kondycję obydwu spółek. Po ich połączeniu i powstaniu Warner Bros. Discovery stało się jednak inaczej.

Koncern przynosi zyski, ale nie są one tak duże, jak zakładano. Ponadto koncernowi zagrażają także platformy streamingowe, takie jak np. Netflix bądź Disney.

Nie jest póki co jasne, czy Amerykanie chcą sprzedać tylko naziemne kanały TVNu (TVN, TVN7, TTV, Metro), kanały płatne (TVN24, TVN24 BiS, TVN Turbo, TVN Style, TVN Fabuła, iTVN, iTVN Extra), czy również serwis streamingowy Player.

Nie jest także wiadome, kto mógłby chcieć kupić stację.

„Fundusz inwestycyjny tego nie kupi, bo fundusz inwestycyjny kupuje firmy z nadzieją, że one będą się szybko rozwijać i że stosunkowo szybko je sprzeda z dużym przebiciem. Tego nie można powiedzieć o TVN. TVN nie spełnia takiego kryterium, dlatego bardzo zdziwiłbym się, gdyby fundusz chciał zainwestować w tego nadawcę. Nie wiem jakie koncerny telewizyjne mogłyby zainwestować w stację. W Polsce w ogóle nie widzę takowych. Jedynym graczem, który mógłby być zainteresowany jest Zygmunt Solorz, ale tego nie zrobi, gdyż Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie wyrazi zgody na taką transakcję. Wtedy miałby dominującą pozycję na rynku reklamy telewizyjnej” – powiedział dla portalu Wirtualne Media szef OMD Poland Jakub Biedrzyński.

Jednym z prawdopodobnych nabywców może być grecki nadawca Antenna Group oraz francuski Canal+.

Do grona zainteresowanych niespodziewanie dołączył jednak węgierski nadawca TV2 Média. Jego właścicielem jest József Vida – węgierski biznesmen, blisko związany z Lőrincem Mészárosem – przyjacielem z dzieciństwa Viktora Orbana.