1 sierpnia w Dzienniku Ustaw pojawiło się rozporządzenie minister edukacji narodowej, które zmienia zasady nauczania religii w polskich szkołach. W klasach, w których nie ma przynajmniej siedmiu chętnych uczniów, zajęcia te nie będą odbywały się w ogóle. Zamiast tego dzieci będą łączone w międzyklasowe i międzyoddziałowe grupy. Szefowa MEN nie przejmuje się przy tym, że jej rozporządzenie jest jaskrawym pogwałceniem przepisów prawa. Zgodnie z art. 12 ustawy o systemie oświaty, takie zmiany minister może wprowadzić wyłącznie „w porozumieniu z władzami Kościoła Katolickiego i Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego oraz innych kościołów i związków wyznaniowych”. Tymczasem zostały one wprowadzone w otwartym sporze z Kościołami i związkami wyznaniowymi.

W rozmowie z Katolicką Agencją Prasową do sprawy odniósł się członek zarządu i rzecznik Stowarzyszenia Katechetów Świeckich Dariusz Kwieceń, który odwołał się do sytuacji w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.

- „Zacznę z grubej rury i przypomnę, że tak mówili kiedyś tylko komuniści, którzy lekcje religii ze szkół w końcu usunęli w 1961 roku, ale zajęło im to piętnaście lat. Dzisiejsza ekipa rządząca polską oświatą chce to zrobić w ciągu tej kadencji. Jestem przekonany, że gdyby nie konkordat z Watykanem, który wiąże ręce obecnie rządzącym, za rok nie mielibyśmy religii w szkole w ogóle”

- stwierdził.

Ocenił, że kierownictwo resortu edukacji charakteryzuje „antykatolicyzm i radykalny antyklerykalizm”.

- „Przypomnę, że pani ministra Barbara Nowacka była w antyklerykalnej Partii Palikota i publicznie mówiła o swoim ateizmie, pani wiceministra Piechna-Więckiewicz w antyklerykalnej partii Wiosna Roberta Biedronia, a pani wiceministra Katarzyna Lubnauer była przed paru laty pomysłodawczynią i promotorką akcji Świecka szkoła, mającej wprost na celu usunięcie religii ze szkół. Dlatego wszystkie trzy niczym harpie rzuciły się na religię w szkole, perorując, że miejsce religii jest w kościele, a szkoła powinna być świecka

- zauważył.

- „Ale co to znaczy świecka szkoła? Bo na przykład ja też jestem świecki, tyle że jestem też katechetą. Tak naprawdę chodzi o to, żeby wyrzucić ze szkół jak najszybciej wartości chrześcijańskie, a szkoła ma stać się laicka, czyli de facto ateistyczna. Nie wiem czy większość Polaków, a szczególnie rodzice, mają świadomość tych procesów, które tak szybko wdrażane są w życie”

- dodał.

Kwieceń podkreślił, że Polacy muszą aktywnie zawalczyć o to, by w polskich szkołach uczniowie byli wychowywani do wartości.

- „Jesteśmy za tym, żeby prawda wykuwała się nawet w sporze, żeby młodzież uczyła się na religii i etyce o wartościach wyższych, duchowych, żeby prowadziła debaty oxfordzkie, spierała się w sposób kulturalny w kwestiach światopoglądowych w szkołach, a nie była prowadzana na barykady przez wulgarnych przywódców na ulicach”

- podkreślił.

- „Ufamy, że większość polskich rodziców chce tego samego i mocno wierzymy w to, że ludzi dobrej woli jest więcej. Trzeba tylko, aby się zaktywizowali, tak jak to miała miejsce wśród Polaków o różnych poglądach politycznych np. w kwestii CPK”

- zauważył.

21 sierpnia o godz. 13:00 rozpocznie się na Placu Zamkowym w Warszawie protest przeciwko zmianom forsowanym przez resort edukacji.