Awarii uległ rurociąg, którym przesyłana jest ropa do Rafinerii PCK Schwedt. Ta budzi ogromne kontrowersje z uwagi na swoje powiązania z rosyjskim Rosnieftem. Dyrektor zarządzający rafinerią Ralf Schairer podkreślił jednak, że wszystko wskazuje, iż doszło do „nieszczęśliwego wypadku”, wykluczając sabotaż.

Wyciek ropy nastąpił wczoraj około 14.30. Surowiec tryskał na kilkanaście metrów, a uszczelnianie instalacji zajęło wiele godzin. Komendant straży pożarnej w Schwedt Alexander Trenn przekazał, że w neutralizacji skutków awarii pomogły wcześniejsze opady, bo dzięki mokrej ziemi ropa unosiła się na wodzie, nie wsiąkając głęboko w grunt.

Do sprawy odniósł się wojewoda zachodniopomorski Adam Rudawski.

- „Wyciek nie stanowi zagrożenia dla województwa zachodniopomorskiego ani innych regionów Polski. Nie ma potrzeby podejmowania działań po stronie polskiej”

- zapewnił.

Wojewoda zaznaczył, że nie stwierdzono przedostania się ropy do Odry.