Obecnie Niemcy stoją przed wyzwaniem w kwestii utworzenia stabilnego rządu. Lider CDU Friedrich Merz aspiruje do objęcia stanowiska kanclerza, ale nadal trwają rozmowy o możliwych scenariuszach koalicyjnych.
Ostateczny podział mandatów w 630-osobowym parlamencie przedstawia się następująco:
-
CDU/CSU – 208 mandatów
-
AfD – 152 mandaty
-
SPD – 120 mandatów
-
Zieloni – 85 mandatów
-
Lewica (Die Linke) – 64 mandaty
-
SSW (Związek Wyborców Południowego Szlezwiku) – 1 mandat
Zaskoczeniem jest brak w Bundestagu Wolnej Partii Demokratycznej (FDP), która zdobyła jedynie 4,3 proc. głosów, nie przekraczając wymaganego 5-procentowego progu wyborczego.
Jednym z największych wygranych tych wyborów jest AfD, która po raz pierwszy w historii niemieckiej polityki zajęła drugie miejsce i podwoiła swoje poparcie względem poprzednich wyborów. To znaczący sygnał zmian w niemieckiej scenie politycznej i wzrostu poparcia dla partii eurosceptycznych.
Z kolei największym przegranym jest SPD kanclerza Olafa Scholza, która uzyskała zaledwie 16,4 proc. głosów – to najgorszy wynik socjaldemokratów w powojennej historii Niemiec.
Teraz CDU/CSU będzie musiało znaleźć partnerów do stworzenia stabilnego rządu. Jeśli Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW), który zdobył 4,97 proc. głosów, nie przekroczy ostatecznie progu wyborczego, możliwe będzie utworzenie rządu większościowego przez CDU/CSU i SPD.
W przeciwnym razie może być konieczna szeroka koalicja, obejmująca także Zielonych.