Sekretarz obrony USA Pete Hegseth stwierdził wczoraj w Brukseli, że członkostwo Ukrainy w NATO jest „nierealne”, a powrót do granic sprzed 2014 roku to „nierealistyczny cel”. Później prezydent USA Donald Trump poinformował, że przeprowadził rozmowę telefoniczną z Władimirem Putinem, którą określił jako „długą i bardzo owocną”. Przekazał, że wspólnie z Putinem zgodzili się „współpracować bardzo blisko” w celu zakończenia wojny na Ukrainie.

Do sprawy za pośrednictwem mediów społecznościowych odniósł się doradca Trumpa ds. bezpieczeństwa z czasów jego pierwszej kadencji John Bolton.

- „Wielokrotnie ostrzegałem, że Trump będzie faworyzował Rosję w negocjacjach między Zełenskim a Putinem. Osiągnięcia militarne Rosji były żałosne, ale Trump usprawiedliwia decyzję Putina o inwazji”

- stwierdził.

- „Szkoda dla interesów bezpieczeństwa USA będzie sięgać daleko poza Europę Środkową, co widzą nasi przeciwnicy na Bliskim Wschodzie i w regionie Indo-Pacyfiku”

- dodał.

Podkreślił, że w interesie Stanów Zjednoczonych leży jednoznaczne opowiedzenie się po stronie Ukrainy i niedopuszczenie do sukcesu Rosji.