Historyk odniósł się do śmierci Barbary Skrzypek na łamach portalu wPolityce.pl.

- „Demokracja warcząca już nie tylko warczy, ale gryzie – śmiertelnie. Zaszczuwa na śmierć”

- rozpoczął.

W swoim felietonie prof. Nowak podzielił się osobistymi wspomnieniami wskazując, że poznał panią Barbarę w 1996 roku, przy okazji przygotowywania wywiadów z Jarosławem Kaczyńskim dla dwumiesięcznika „Arcana”.

- „Za każdym razem to właśnie pani Skrzypek, z wyjątkową kulturą, życzliwością oraz, jeśli wolno tak powiedzieć, szczególnym osobistym ciepłem pomagała w umówieniu tych wizyt i gościła mnie (tak jak z pewnością setki innych osób) na Nowogrodzkiej. Dlatego nie mogę milczeć teraz, kiedy pani Barbara nie żyje: zmarła niespełna trzy dni po wielogodzinnym przesłuchaniu w urągających uczciwemu dochodzeniu warunkach, w sprawie, którą wykreował Roman Giertych jako tzw. aferę dwóch wież”

- stwierdził.

Przywołując relacje z przesłuchania pani Barbary, prof. Nowak przypomina, że „starsza kobieta, bez doświadczenia prawniczego, stanęła wobec trojga przesłuchujących”.

- „Obok prok. Wrzosek byli to pełnomocnik skarżącego - pan Dubois oraz nieznany z nazwiska prawnik z kancelarii R. Giertycha – trudno o bardziej jednoznaczny dobór tej trójki. Teraz jej członkowie wystawiają sobie nawzajem solenne świadectwa moralności”

- pisze autor.

Prof. Nowak wskazuje, że teraz „trzeba się pomodlić o pokój wieczny duszy ś.p. Barbary”.

- „Pokoju tutaj, nie będzie. I o to chodzi, od przegranych przez niego wyborów prezydenckich roku 2005, inicjatorowi tej nieustanej kampanii nienawiści, nazywanej, jak to u Orwella, polityką miłości. Jak z tego wybrniemy? Mogę tylko powtórzyć słowa znanego hasła: Razem pokonajmy to zło!

- napisał.