„No i proszę, spełniło się!!! Doczekaliśmy się!!! Po 1.555 dniach niewoli… W końcu mogliśmy się przytulić!” – napisała, dziękując wszystkim, którzy pomogli jej oraz wnukom przetrwać ten trudny czas.
Antonina Konowałowa, aktywistka związana ze sztabem Siergieja Cichanouskiego i administratorka kanału Telegram „Armia z narodem”, została aresztowana 6 września 2020 roku po protestach przeciwko sfałszowanym wyborom prezydenckim na Białorusi. Oskarżono ją o „organizację masowych zamieszek” i skazano na 5,5 roku więzienia. W czasie pobytu w areszcie straciła wzrok i przyznano jej trzecią grupę inwalidztwa. Jej mąż, Siergiej Jaroszewicz, również został skazany – początkowo na 5,5 roku, a następnie dołożono mu kolejne dziewięć miesięcy za „złośliwe niepodporządkowanie się administracji więziennej”.
Ich dzieci, sześcioletni chłopiec i czteroletnia dziewczynka, znalazły schronienie w Polsce pod opieką babci. Obawiając się odebrania jej prawa do opieki, Anna Konowałowa podjęła dramatyczną decyzję o opuszczeniu Białorusi. Wraz z wnukami pieszo pokonała zieloną granicę, przechodząc najpierw na Ukrainę, a następnie do Polski.
Mimo uwolnienia w grudniu 2024 roku Antoninie Konowałowej zakazano opuszczania kraju. Jednak w marcu udało jej się uciec, co było spełnieniem wieloletnich marzeń jej najbliższych.
„Wasza troska jest przykładem prawdziwej ludzkiej postawy… To właśnie na takich ludziach jak wy trzyma się ten świat” – podkreśliła, dziękując wszystkim, którzy wspierali jej rodzinę przez cztery i pół roku.
Historia Konowałowej to kolejny przykład brutalnych represji białoruskiego reżimu wobec przeciwników politycznych i ich rodzin. Choć odzyskała wolność, tysiące Białorusinów nadal czeka na sprawiedliwość.