O szokującej profanacji, do której doszło w kościele pw. Miłosierdzia Bożego w Dębicy, tamtejsi duszpasterze poinformowali na początku grudnia.

- „W   sobotę   30  listopada,   w   godzinach   wieczornych,  doszło   do  aktu  profanacji dolnego kościoła poprzez niemoralne zachowanie pary młodych ludzi. Dzięki czujności osób adorujących Najświętszy Sakrament proceder został przerwany”

- napisano w ogłoszeniach parafialnych.

W parafii zorganizowano nabożeństwo ekspiacyjne, a sprawą zajęła się policja. Teraz jednak Onet poinformował, że dochodzenie umorzono, ponieważ nie udało się ustalić tożsamości osób, które miały dopuścić się nieobyczajnego zachowania w świątyni. W rozmowie z Onetem podkom. Bator zaznaczył jednak, że możliwe, iż mundurowi wrócą jeszcze do tej sprawy.

- „To nie jest tak, że o tym zapominamy. Jeśli w trakcie postępowania lub innych czynności pojawią się przełomowe informacje, to do sprawy wrócimy”

- wyjaśnił.