Ahmad Husajn asz-Szara, nowy prezydent Syrii, dowodził HTS w czasie walk, był też poprzednio członkiem Al-Kaidy. Na wysokich stanowiskach w nowym rządzie znaleźli się ludzie z organizacji odpowiedzialnych za zbrodnie i prześladowania religijne. Mimo to nowe władze obiecały chronić wolność religijną, a administracja prezydenta Trumpa zniosła sankcje przeciwko Syrii i zdjęła HTS z listy organizacji terrorystycznych.
Raport amerykańskiej komisji zaleca, by rząd Stanów Zjednoczonych „uwarunkował zniesienie sankcji poprawą stanu wolności religijnej ze strony władz przejściowych” Syrii, a także postawieniem przed sądem sprawców naruszania wolności religijnej oraz „zdyscyplinowaniem lub wyeliminowaniem z szeregów wojskowych” tych, którzy atakowali mniejszości religijne.
Autorzy raportu sugerują także „utrzymanie istniejących oraz wprowadzenie dodatkowych ukierunkowanych sankcji, zamrożenie aktywów i zakaz wjazdu dla wszelkich syryjskich podmiotów, w tym działaczy niepaństwowych i ich przywódców, którzy odpowiadają za naruszanie wolności religijnej za reżimu Asada, jak i po jego upadku”. Celem tych działań ma być porzucenie przez tworzony rząd „ekstremistycznej przeszłości”, a także „równa ochrona dla wszystkich mniejszości religijnych” oraz zagwarantowanie wolności religijnej zarówno w syryjskich regulacjach prawnych, jak i instytucjach.
Raport komisji stwierdza, że ofiarami jawnego prześladowania padli w szczególności wywodzący się z ruchu szyickiego alawici oraz druzowie. Do alawitów zaliczał się obalony prezydent Asad oraz wielu jego sojuszników. Przykładami ataków na wyznawców alawizmu są podpalenia domów osób cywilnych w Latakii przez nieznanych rebeliantów oraz alawickiej świątyni w Aleppo w grudniu zeszłego roku, a także egzekucje w prowincji Hama.
Kolejne prześladowania alawitów w styczniu, lutym i marcu doprowadziły do „sekciarskich masakr na pełną skalę” w Latakii i Tartusie. Łącznie zamordowano od 1700 do 2246 osób, choć raport zastrzega się, że rzeczywista liczba ofiar „może być dużo większa”. Prześladowania alawitów obejmowały także tych, którzy nie mieli znanych powiązań z reżimem Asada. A choć ataki na tę mniejszość religijną spadły od marca tego roku, to jednak w maju pojawiły się doniesienia o porwaniach wyznawców alawizmu przez bojowników być może mających związki z rządem.
Nowa fala ataków na druzów nastąpiła w kwietniu, czego przykładem jest zamordowanie 134 osób na przedmieściach Damaszku przez islamistów wspierających nowy reżim. Prawosławni chrześcijanie, mieszkający w pobliżu miejsc, gdzie doszło do ataków na alawitów, wspominają o trzech zabitych w marcu tego roku. W czerwcu 25 osób zginęło, a wiele zostało rannych w zamachu bombowym w greckim prawosławnym kościele pw. św. Eliasza w dzielnicy Dweila w Damaszku. Chrześcijanie spotykają się też z zastraszeniem, szyderstwami i plądrowaniem ich domów.
Raport zwraca uwagę na to, że mimo obecności w rządzie syryjskim osób powiązanych z prześladowaniem mniejszości religijnych, nowe władze zobowiązują się nie wykluczać mniejszości religijnych i etnicznych. Władze potępiły też czerwcowy atak bombowy w kościele św. Eliasza oraz twierdzą, że udaremniły zamach na świątynię szyicką. Zorganizowały jednodniową konferencję z przedstawicielami mniejszości religijnych, po której stwierdziły, że zamierzają w konstytucji „zapisać islamską jurysprudencję jako główne źródło legislacji w Syrii”. Deklaracja rządowa „obiecuje wolność wyznania”, ale planuje „konkretne zabezpieczenia dla tylko trzech niebiańskich religii (islamu, judaizmu i chrześcijaństwa)”.
„Catholic News Agency” przytacza opinię Jeffa Kinga, przewodniczącego International Christian Concern, który uważa, że raport wskazuje na brak ochrony mniejszości chrześcijańskiej przez rząd przejściowy w Syrii. Ten „nielegalny reżim” – jak określa nowe władze – „zrobił niewiele dla ograniczenia kampanii radykalnego islamu, mającego na celu likwidację chrześcijan w Syrii”. Jednym z przykładów jest dla Kinga czerwcowy zamach w Damaszku, który był umożliwiony jego zdaniem brakiem działania ze strony władz.
King uważa, że społeczność katolicka na całym świecie powinna wywierać presję międzynarodową, by odrzucić „legalność rządu dżihadystów” w Syrii, a także domagać się ochrony mniejszości religijnych. Przewodniczący podkreśla, że liczba chrześcijan w Syrii skurczyła się w porównaniu do czasów sprzed wojny i stanowi zaledwie „ułamek” tamtej populacji.
jjf/catholicnewsagency.com; uscirf.gov