„Przepraszam bardzo, kim jest dzisiaj dla Kanału Sportowego Krzysztof Stanowski, żeby następne kilkadziesiąt minut rozmawiać o Krzysztofie Stanowskim. (…) Nie chce mi się dyskutować o kimś, kto po prostu nie dotrzymuje pewnych słów i pewnych ustaleń” – mówił w hotelu w Arłamowie wzburzony Mateusz Borek, podczas programu na żywo z udziałem pozostałych dwóch twórców KS , Tomasza Smokowskiego i Michała Pola.
Borek nawiązał też do ostatniego odcinka tworzonego przez Krzysztofa Stanowskiego i Roberta Mazurka programu, który miał zostać wyemitowany w piątek przed wyborami, ale jego emisja została zablokowana.
„Nie byliśmy zgodni co do tego, czy ten materiał powinien być wyemitowany. Byłem zwolennikiem, żeby to wyemitować po wyborach, żeby sobie ludzie obejrzeli, co w tym odcinku sobie wymyślili Krzysztof Stanowski i Robert Mazurek. Bo tam padały różne treści, o Tusku, co leży i kwiczy i nie tylko” – próbował tłumaczyć rozemocjonowany Mateusz Borek.
„Mateuszek Kłamczuszek”? – zripostował w mediach społecznościowych Robert Mazurek i dodał: „Emisja tego zaaresztowanego odcinka (bardzo do tego namawiam) rozwiałaby wątpliwości. Więc jak, Kanale Sportowy, autorzy chcą emitować, a wy?”.
Borek zarzucał też Stanowskiemu, że ten realizując materiał o Natalii Janoszek, burzący jej fałszywy wizerunek rzekomej filmowej gwiazdy Bollywood, nadepnął na odcisk niewłaściwym ludziom czym zaszkodził biznesowo Kanałowi Sportowemu.
„Kłamanie na mój temat jest obarczone takim ryzykiem, że mogę w każdej chwili powiedzieć prawdę. I chyba będę musiał” – przekazał w mediach społecznościowych Stanowski, stwierdzając później w jednym z wpisów, że nagra materiał, w który zaprezentuje swój punkt widzenia na całą sprawę.
Pytany przez jednego z internautów, co było powodem rozpadu zespołu Kanału Sportowego oraz odejścia Stanowskiego, dziennikarz odpowiedział: „Poszło o to, z kim chcę dzielić życie, a z kim nie chcę. Dzisiaj chyba się potwierdziło, że miałem rację”.
Po odejściu Krzysztofa Stanowskiego do pracy w Kanale Sportowym przywrócony został Maciej Dąbrowski, wcześniej odsunięty decyzją Stanowskiego za nagranie w przeszłości wulgarnego materiału o charakterze pedofilskim.