Duchowny następnie spytał, co mógłby dla nich zrobić i czy jest coś, o czym mogliby porozmawiać.
Jeden z napastników w reakcji uderzył 44-letniego duchownego od tyłu nożem w pochwie, potrącając jednocześnie mimowolnie swego przywódcę. Lider bojówkarzy z kolei kilkakrotnie dźgnął księdza Martina nożem w ciało i szyję. Zadane ciosy były tak brutalne, że niemal odcięły głowę ofiary. Do zbrodni doszło 14 lutego na plebani Kościoła Matki Bożej z Lourds w wiosce Kangyi Taw.
Dwie nauczycielki, które pomagały księdzu w organizacji lekcji dla dzieci i były świadkami, powiedziały, że napastnicy najpierw zagrozili im, a potem je uciszyli. Według kobiet, przebywających obecnie w bezpiecznej lokalizacji, bojówkarze byli albo pod wpływem alkoholu, albo narkotyków. Kiedy ich lider mordował księdza, duchowny nie reagował, zachowywał się „jak niewinny człowiek, jak baranek prowadzony na rzeź” – zeznały. Pozostali mężczyźni się przyglądali, a potem odeszli, zostawiając ciało ks. Martina w kałuży krwi.
Nauczycielki powiadomiły mieszkańców wioski, którzy zszokowani i ze łzami w oczach zabrali ciało zamordowanego ks. Martina. Poinformowano też Ludowe Siły Obronne, które są oficjalnymi siłami zbrojnymi „rządu na wygnaniu”, przeciwnymi rządzącej juncie wojskowej w Mjanmie, kontrolującej pozostałe części kraju. Wojsko aresztowało podejrzanych jeszcze tego samego dnia i wszczęło dochodzenie. Według oświadczenia Rządu Jedności Narodowej mężczyźni należeli do „miejscowej grupy obrony” i zostały podjęte wobec nich działania przewidziane w prawie dla wojskowych.
Pogrzeb ks. Martina odbył się 17 lutego w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w jego rodzinnej wiosce Pyin Oo Lwin. W pogrzebie przewodniczył abp Marco Tin Win, a uczestniczyło w nim 5 tys. osób, mimo niebezpieczeństw związanych z podróżą. Arcybiskup potępił przemoc w kraju, która „sprowadza tylko śmierć i zniszczenie” oraz wezwał do wszystkie strony konfliktu do złożenia broni i wejścia na „ścieżkę pokoju i pojednania”.
Według „Life Site News”, wyświęcony w 2018 r. ks. Martin jest pierwszym katolickim duchownym zamordowanym od początku wojny domowej. Był on duchownym z gorliwością i wiernością wykonującym pracę duszpasterską. Oprócz udzielania sakramentów, angażował się w pomoc humanitarną wśród wysiedleńców przynosząc im zarówno ulgę duchową, jak i materialną.