Baranek Boży i Kościół Boży
Jan widzi nad brzegami Jordanu Jezusa, już nie tego z dzieciństwa, którego znał kiedyś, ale jako dorosłego mężczyznę. Spojrzenie jednak Jana, po wielu latach pustyni i modlitwy, to spojrzenie proroka, inne, o wiele głębsze, a właściwie wizja - dar Ducha Świetego. Jan widzi i przyjmuje potężnego w łagodności Jezusa, który istniał od zawsze, a teraz właśnie objawia się: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata”. On "jest Synem Boga" (J 1,29.34).
Niezwyczajne stwierdzenie, które pochodzi z Bożego oglądu spraw. Słowa, w których jest pokazana konfrontacja dwóch skrajnych rzeczywistości: Daru Bożego i naszej niewdzięczności wobec Boga; oto zderzenie Baranka i grzechu; łagodności i zła. Z tej konfrontacji zwycięsko wychodzi Syn Boga jako Baranek, który usunął zło - łagodnością. Jest to wprost nawiązanie do ofiary paschalnej, której istotę dobrze oddał św. Piotr: „Wiecie bowiem, że z waszego, odziedziczonego po przodkach, złego postępowania zostali wykupieni nie czymś przemijającym, srebrem lub złotem, ale drogocenną krwią Chrystusa, jako baranka niepokalanego i bez zmazy” (1P 1,18-19). Słowa Jana Chrzciciela są więc w tym momencie proroctwem o istocie misji Jezusa, ale i proroctwem dla nas, na teraz. Bóg ustanowił swego Syna światłością, która dociera do pogan na krańce świata, aby ludzie w najdalszych i ciemnych zakątkach ziemi oraz największej ciemności serca byli zbawieni (Iz 49,6). Ponieważ Baranek przynosi w sobie światłość, ona nie oślepia nas, ale oświeca i prowadzi do życia w Bogu - Miłości.
Przemoc, w żadnej postaci, nie może nas wyprowadzić z ciemności i doprowadzić do Boga. Może to uczynić Baranek Boży, który gładzi grzechy i daje pokój Boga. Nie da się zła i grzechu zniszczyć jakąś metodą, siłą, inteligencją, ucieczką, ukryciem, milczeniem! Efekty naszych zapędów zbawczych, w których po swojemu usuwamy grzech, są takie jakie są: eskalacja zła i pomnożenie grzechów. Nieszczęście, niepokój i śmierć.
Baranek Boży bierze grzech na siebie - bo tylko On to może uczynić - i daje pokój. O tym właśnie pisze św. Paweł na początku swego pierwszego listu do Koryntian: „Paweł… do Kościoła Bożego w Koryncie, do tych, którzy zostali uświęceni w Jezusie Chrystusie i powołani do świętości… Łaska wam i pokój od Boga Ojca naszego, i od Pana Jezusa Chrystusa!” (1 Kor 1,1-3). List św Pawła został podzielony na szesnaście rozdziałów czyli jest dość długi. Mówi o wielu ważnych, trudnych, bolesnych i gorszących sprawach wspólnoty korynckiej. Jednak nie piętnowanie zła jest pierwsze. Pierwsze jest pozdrowienie się słowami o łasce. Od Boga przez Jezusa przyszła łaska i pokój: dar uwolnienia od zła i życie w jedności z Bogiem. Koryntianie są przez chrzest uświęceni, ale też powołani do świętości, ponieważ są Kościołem Boga! Jak Baranek jest Boga tak i Kościół jest Boga. Uwolnienie od zła zakłada „dorastanie do drogi Baranka”. Kościół Boży ma się stawać Kościołem Baranka przez nawrócenie, aż do czasu, kiedy Baranek będzie na wieki światłem i świątynią wszystkich, którzy poszli Jego drogą (por. Ap 22).
Są jeszcze inne słowa, na które chcę zwrócić uwagę. Mogą nam również pomóc w dorastaniu do „drogi Baranka” w tym czasie. Zbyt wiele bowiem przemocy w nas i pomiędzy nami, ludzi ochrzczonych. Słowa natchnione przez Boga mogą nie tylko uspokoić, ale dać pokój. Pochodzą z listu św. Piotra: „Odrzuciwszy więc wszelkie zło, wszelki podstęp i udawanie, zazdrość i jakiekolwiek złe mowy, jak niedawno narodzone niemowlęta pragnijcie duchowego, niesfałszowanego mleka, abyście dzięki niemu wzrastali ku zbawieniu - jeżeli tylko zasmakowaliście, że słodki jest Pan. Zbliżając się do Tego, który jest żywym kamieniem, odrzuconym wprawdzie przez ludzi, ale u Boga wybranym i drogocennym, wy również, niby żywe kamienie, jesteście budowani jako duchowa świątynia, by stanowić święte kapłaństwo, dla składania duchowych ofiar, przyjemnych Bogu przez Jezusa Chrystusa. To bowiem zawiera się w Piśmie: Oto kładę na Syjonie kamień węgielny, wybrany, drogocenny, a kto wierzy w niego, na pewno nie zostanie zawiedziony. Wam zatem, którzy wierzycie, cześć! Dla tych zaś, co nie wierzą, właśnie ten kamień, który odrzucili budowniczowie, stał się głowicą węgła - i kamieniem upadku, i skałą zgorszenia. Ci, nieposłuszni słowu, upadają, do czego zresztą są przeznaczeni. Wy zaś jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem [Bogu] na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali dzieła potęgi Tego, który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła, wy, którzyście byli nie-ludem, teraz zaś jesteście ludem Bożym, którzyście nie dostąpili miłosierdzia, teraz zaś jako ci, którzy miłosierdzia doznali” (1 P 2,1-10).
Andrzej Prugar OFMConv