Decyzję sądu ogłosiła prokurator Danuta Górecka, zaznaczając, że areszt potrwa dwa miesiące, a nie trzy, jak wnioskowała prokuratura.
Prokuratura zarzuca Jackowi T. znęcanie się nad małoletnim, co miało prowadzić do prób samobójczych. Zgromadzone dowody, w tym nagrania z monitoringu, pokazują wielokrotne bicie, kopanie i szarpanie 13-latka. Mężczyzna, wychowawca z 40-letnim stażem, zajmował się chłopcem od kwietnia tego roku.
Obrońca Jacka T., Emilia Mądrecka, zapowiedziała złożenie zażalenia na decyzję sądu. Podkreśliła, że jej klient nie przyznaje się do zarzucanych czynów, a jego wyjaśnienia mają być zgodne ze stanem faktycznym. Mężczyzna zdecydował, że będzie odpowiadał wyłącznie na pytania swojego obrońcy.
Zarzuty obejmują znęcanie się nad osobą w stosunku zależności, co w przypadku małoletniego zagrożone jest karą od dwóch do 15 lat pozbawienia wolności. Prokurator Lilianna Łukasiewicz podkreśliła, że przemoc ze strony wychowawcy miała miejsce kilkukrotnie tego samego dnia.