Do tragedii doszło w czasie rodzinnego spotkania. 32-latek najpierw zastrzelił trzy osoby, a następnie wziął trzech zakładników – dwoje dzieci i ich matkę. Kobiecie udało się uciec i wezwać pomoc. Kiedy policja zdecydowała o siłowym wejściu do domu, mężczyzna popełnił samobójstwo.

Okoliczności tych wydarzeń przedstawił dziś rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu, która prowadzi postępowanie w sprawie potrójnego morderstwa.

- „Jak ustalono do tej pory, w tym dniu, w trakcie rodzinnego obiadu, w którym uczestniczyło 5 dorosłych członków rodziny i dwójka dzieci, Krzysztof K., używając broni palnej zastrzelił swoich rodziców oraz brata, jednocześnie pozbawiając wolności partnerkę brata i ich dzieci”

- przekazał prok. Stanisław Bar.

Kobiecie udało się uciec i schronić u sąsiadów, skąd zaalarmowała służby. Policja zabezpieczyła teren wokół domu, a około godz. 5 oddziały antyterrorystyczne weszły do środka. Tam odkryto zwłoki trzech ofiar.

- „W garażu połączonym z domem ujawniono ciało Krzysztofa K.”

- przekazał prokurator.

- „Uwolniono dzieci, które znajdowały się na poddaszu budynku, gdzie spały w jednym z pokoi”

- dodał.