"Wcześniej w dniu dzisiejszym, Iran - wraz z pomocnikami z Jemenu, Syrii i Iraku - przeprowadził bezprecedensowy atak powietrzny na obiekty wojskowe w Izraelu. Potępiam te ataki z całą stanowczością" - napisał prezydent USA Joe Biden w oświadczeniu. Podkreślił również, że amerykańskie siły zbrojne wsparły obronę Izraela poprzez przemieszczenie samolotów i niszczycieli obrony przeciwrakietowej, co przyczyniło się do zniszczenia większości nadlatujących dronów i rakiet.
Biden wyraził "żelazne" zobowiązanie USA do bezpieczeństwa Izraela oraz podziękował za niezwykłe umiejętności obronne, jakie pokazał Izrael w obliczu ataków. Prezydent ogłosił planowane rozmowy z przywódcami państw G7 w celu skoordynowania jednolitej odpowiedzi dyplomatycznej na agresywne działania Iranu.
Mimo braku bezpośredniego ataku na siły amerykańskie, Biden zapewnił, że USA pozostaną czujne w obliczu wszelkich zagrożeń i podejmą niezbędne działania w celu ochrony swoich obywateli. W rozmowie z premierem Izraela, prezydent Stanów Zjednoczonych wyraził sprzeciw wobec ewentualnego odwetu na Iran i zapowiedział, że Stany Zjednoczone nie będą uczestniczyć w kontruderzeniu.
Biały Dom obawia się, że izraelski kontratak mógłby eskalować sytuację i prowadzić do szerszego konfliktu regionalnego. Dlatego Biden zalecił premierowi Izraela zachowanie zimnej głowy i unikanie dalszych działań ofensywnych przeciwko Iranowi.