Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych zajęła się dziś wnioskami Komendanta Głównego Policji o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności posłów PiS Jarosława Kaczyńskiego, Anity Czerwińskiej i Marka Suskiego. Mają oni odpowiedzieć za zniszczenie skandalicznych wieńców umieszczanych przez sympatyzujących z rządzącymi prowokatorów na pl. Piłsudskiego w czasie obchodów miesięcznic katastrofy smoleńskiej. Autorzy prowokacji do wieńców doklejają tabliczki obarczające śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego odpowiedzialnością za katastrofę.
W czasie posiedzenia komisji oświadczenie prezesa PiS odczytał jego pełnomocnik poseł Zbigniew Bogucki.
- „Objęte wnioskiem zachowanie było uprawnioną reakcją na działania Zbigniewa Komosy”
- podkreślił Jarosław Kaczyński.
- „Będąca przedmiotem wniosku sprawa może być postrzegana jako odwracanie uwagi opinii publicznej od skrajnej bierności policji, która nie jest w stanie, lub co gorsza - nie chce - wystąpić przeciw publicznym ekscesom Zbigniewa Komosy, naruszającym dobre obyczaje i porządek prawny. Bulwersująca postawa policji nie tylko nie przyczynia się do właściwego zabezpieczenia miejsca upamiętniania wszystkich 96 ofiar tragedii smoleńskiej, a co więcej poprzez bierność, a też przyzwolenie - zachęca osoby naruszające dobre obyczaje do odrażających aktywności, które jak w przypadku Komosy, ukierunkowane są wyłącznie na szkalowanie ofiar i ich rodzin”
- napisał.
Zwrócił też uwagę, że wniosek nie ma uzasadnienia na gruncie prawnym, ponieważ „żadne mienie nie uległo uszkodzeniu”, gdyż „nie uległa deprecjacji wartość rynkowa wieńca”.
- „Dołączona do wieńca tabliczka żadnej wartości majątkowej nie reprezentuje, co najwyżej wartość symboliczną, w tym przypadku publicystyczną, w najgorszym tego słowa rozumieniu. Wieniec pozbawiony tego komunikatu został pełnoprawnym wieńcem w kategoriach prawa materialnego”
- wyjaśnił.
Zaznaczył, że jego czyn „był reakcją na bezprawie”.
Ostatecznie komisja poparła wnioski Komendanta Głównego Policji.