DECYDUJĄCE STARCIE
TAJNIKI GLOBALNEJ STRATEGII CHIN
IAN EASTON
„Książka Decydujące starcie Iana Eastona jest obowiązkową lekturą dla każdego, kogo obchodzi przyszłość wolności. To przekonujące, pogłębione studium niepohamowanej ambicji KPCh osiągnięcia dominacji nad światem”.
- Mike Pompeo, były dyrektor CIA i Sekretarz Stanu USA
„Ian Easton jest wybitnym przedstawicielem nowej generacji uczonych, którzy potrafią analizować wewnętrzne chińskie dokumenty. Obala mit, że strategiczne plany Pekinu są niezrozumiałe. Decydujące starcie wykazuje, używając własnych słów reżimu, że jego aspiracje nie są regionalne – są globalne, z poważnymi konsekwencjami nie tylko dla demokracji, lecz dla wielowiekowych zasad suwerenności narodowej”.
- Matt Pottinger, były zastępca doradcy d.s. bezpieczeństwa narodowego, przewodniczący Programu Chińskiego w Fundacji Obrony Demokracji
„Jakie cele ma Komunistyczna Partia Chin i jak zamierza je osiągnąć? Nowa książka Iana Eastona stara się odpowiedzieć na te ważne pytania, analizując szeroki przekrój źródeł chińskojęzycznych, w tym zarówno oficjalne oświadczenia, jak i wcześniej nieprzetłumaczone dokumenty przeznaczone tylko do wewnętrznego obiegu. Wnioski Eastona są ponure i wzbudzą kontrowersje, ale zasługują na rozważenie i dyskusję”.
- Aaron L. Friedberg, prof. Politologii i Spraw Międzynarodowych na Uniwersytecie Princeton, autor książki Getting China Wrong
„W tym wnikliwym, a jednocześnie przystępnie napisanym studium Ian Easton przedstawia ostateczny i często mrożący krew w żyłach opis ambicji Chin, by wyprzeć istniejący system globalny. Czerpiąc obficie z wiarygodnych źródeł chińskojęzycznych, pozwala Komunistycznej Partii Chin mówić otwarcie o swoim dążeniu do supremacji. Easton zręcznie wplata pasjonujące wątki, które z pewnością sprawią, że czytelnicy nie będą mogli się oderwać od lektury. Decydujące starcie jest pobudką dla wspólnoty polityków i obywateli, aby sprostać wyzwaniu Chin na światowej scenie”.
- Toshi Yoshihara, specjalista w Centrum Studiów Strategicznych i Budżetowych, współautor Red Star over the Pacific
„Książka Eastona jest wstrząsającą, ważną analizą ideologii i ambicji, jakie leżą u podstaw chińskiego zagrożenia dla Stanów Zjednoczonych i naszych demokratycznych sojuszników na całym świecie. Jego umiejętne korzystanie ze źródeł ogólnodostępnych oraz pozyskanych tajnych dokumentów KPCh oraz ChAL-W jest oczywistym dowodem na to, że Stany Zjednoczone powinny więcej inwestować w badania tego typu. Decydujące starcie to ważny dodatek do kanonu chińskich badań strategicznych i lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy chcą zrozumieć, z czym mamy do czynienia i jak z tym wygrać”.
- Kelley Eckels Currie, prawnik, specjalistka od praw człowieka, była amerykańska ambasador w Biurze Sekretarza ds. Globalnych Problemów Kobiet
„Książka Iana jest znakomitym wyjaśnieniem sposobu, w jaki doszliśmy do świata, w którym Chiny ‘nie będą już nawet udawać, że ustępują Stanom Zjednoczonym na scenie światowej’ – i propozycją, co z tym można zrobić”.
- Isaac Stone Fish, autor America Second: How America’s Elites Are Making China Stronger
„Relacja Iana Eastona o globalnych ambicjach i strategii Komunistycznej Partii Chin jest niezbędną lekturą dla wszystkich, którzy cenią amerykańską wolność i dla tych, którzy powinni ją cenić. Easton odgrywa rolę sygnalisty, tłumacząc myśli Xi Jinpinga na prosty język i śledząc partyjno-państwowe ślady biegnące przez amerykańską infrastrukturę i społeczeństwo. Wskazuje na pseudoreligijne hołdy Xi dla Marksa, czy decyzję KPCh z 2019 roku o przebudowie ‹‹globalnego systemu zarządza›› na swój obraz i podobieństwo. Decydujące starcie przedstawia przyszłość, której musimy zapobiec i bije na alarm, który musimy wziąć pod uwagę”.
- Jacqueline Newmyer Deal, prezes i dyrektor wykonawczy Grupy Strategii Długoterminowych
„Niewielu zrobiło więcej niż Ian Easton, który uderzając na alarm, ostrzega przed rosnącym zagrożeniem ze strony Komunistycznej Partii Chin. W swojej najnowszej pracy przedstawia przystępnie i pasjonująco Komunistyczną Partię Chin w działaniu oraz rzeczywistość, jaką jej liderzy sobie wyobrażają. Decydujące starcie to podstawowa lektura dla wszystkich zainteresowanych obroną wolnego świata”.
DECYDUJĄCE STARCIE
TAJNIKI GLOBALNEJ STRATEGII CHIN
IAN EASTON
SPIS TREŚCI
Uwagi terminologiczne
Słowo od autora
Przedmowa
1. Wieńce i radiotelefony
2. Co trzeba wiedzieć
3. Złe zamiary
4. Dokument z Halloween
5. Transformacja
6. Rząd globalny
7. Zniewolenie
8. Słodkie dziewczyny i polowanie na lisa
9. Kablowanie planety
10. Cyfrowi dyktatorzy
11. Strategiczne nasycenie
12. Światowe imperium
13. Miara sukcesu
14. Złowieszcze zapowiedzi
15. Nowe horyzonty
Przypisy
Podziękowania
O Instytucie Projekt 2049
O autorze
_______
Komunistyczna Partia Chin (KPCh) korzysta z wielu modeli polityki i pomysłów, które przeciętnemu, myślącemu człowiekowi mogą się wydawać okropne, a czasem nawet przerażające. Partia opanowała sztukę używania eufemizmów zamiast prostego języka w przemawianiu do narodu chińskiego oraz do świata. Eufemizmy to mdłe, biurokratyczne lub miło brzmiące słowa, zamienniki stosowane do opisywania rzeczy uważanych za zbyt obraźliwe lub krępujące, aby mówić o nich wprost. Na przykład, chińscy urzędnicy określają największą kampanię przymusowej aborcji, sterylizacji i dzieciobójstwa w historii ludzkości mianem „Polityki jednego dziecka”.
Powszechnym zjawiskiem jest przejmowanie przez amerykańskich obserwatorów Chin eufemizmów używanych przez władze w Pekinie. Czyni tak wielu najwybitniejszych, światowej sławy dziennikarzy, uczonych i mężów stanu. Będą mówić o najgorszej, spowodowanej przez człowieka klęsce głodu wszechczasów, używając terminu ukutego przez Komunistyczną Partię Chin – „Wielki Skok Naprzód”. Będą nazywali Mao Zedonga „Wielkim Sternikiem” lub po prostu „Przewodniczącym Mao”, ani się zająkną przy tym o fakcie, że zamordował więcej ludzi niż Adolf Hitler.
To bardzo istotna wskazówka, że tak wielu profesjonalistów decyduje się na stosowanie w swojej pracy eufemizmów zamiast bardziej uczciwych określeń. W końcu są to ludzie znakomicie wykształceni, przygotowani do krytycznego myślenia, specjaliści w używaniu słowa mówionego i pisanego, na ogół z tytułem doktorskim. Nigdy nie użyli jakiejś podniosłego nazistowskiego nazewnictwa przy opisywaniu Holokaustu. Kiedy jednak chodzi o Chiny, cały czas trwa jakaś dziwaczna gra słów.
Być może specjaliści od Chin sami się cenzurują, aby zademonstrować swoje postępowe referencje i świadomość polityczną. Inteligentni ludzie starają się dostosować do terminologicznych oczekiwań swoich kolegów, co sprawia, że w każdej grupie zawodowej pojawia się myślenie grupowe. A może kierują się chciwością: chcą pieniędzy, które pochodzą z tytułu zaakceptowania przez Pekin jako osoba wtajemniczona, z dostępem do chińskiego rynku. A może po postu boją się stanąć po niewłaściwej stronie wobec reżimu, którego nieprzekraczalnych granic nie znają lub słabo je rozumieją. Niezależnie od powodów, trzeba przyznać, że znieprawienie języka jest zatrważające. Prowadzi do niszczenia ludzkiej myśli. Ostrzeżenia George’a Orwella w tej kwestii są tak samo aktualne dziś, jak w latach czterdziestych XX wieku, kiedy je sformułował.1
Sprawny lingwista potrafi wyjaśnić dokładnie, słowo po słowie, co chiński rząd mówi lub co znaczy chiński dokument wojskowy. A jeszcze sprawniejszy wie, że tłumaczenie wprost jest mylące, często do tego stopnia, że użyte słowa tracą sens. Aby przezwyciężyć ewentualne nieporozumienia, sprawny lingwista będzie próbował ustalić, co tak naprawdę źródło informacji miało na myśli. Zacznie analizować, intepretować i wyjaśniać. Będzie rozszyfrowywali i rozplątywali dziwnie poskręcane zdania. Kiedy zaś będzie można przetłumaczyć dany termin lub koncepcję na wiele sposobów, jak to często bywa, będzie zmuszony podejmować trudne decyzje.
W tej książce staram się tłumaczyć żargon używany przez źródła KPCh na jasny, prosty język, jednocześnie informując, jak jest on powszechnie tłumaczony. A kiedy będę przytaczał eufemizmy, powiem, co według mnie faktycznie oznaczają.
SŁOWO OD AUTORA
Ta książka jest o globalnej strategii Komunistycznej Partii Chin, a dokładniej o jej planie zdobycia dominacji nad światem. Ale w przypadku Chin, ten emocjonalnie naładowany termin, „dominacja nad światem”, wcale nie oznacza tego, co mogłoby nam się wydawać. Kiedy zastanawiamy się nad tymi trzema słowami, jesteśmy skłonni wyobrażać sobie nieprzeliczone armie wkraczające krokiem defiladowym do zdobytych stolic. Widzimy przetaczające się przez mapę kolejne inwazje wojsk, hordy czołgów i faszystowskie oddziały szturmowe. Albo wyobrażamy sobie komunistycznych spadochroniarzy zaskakujących senne amerykańskie miasteczka jak w filmie Czerwony świt.
Nie miejmy wątpliwości. Chiny przygotowują się do podbicia wyspiarskiego Tajwanu właśnie w ten sposób – poprzez śmiały atak z zaskoczenia i odwieczną, brutalną siłę militarną. Ale KPCh nie tak zamierza przejąć resztę świata. To by się nigdy nie udało i władcy Chin dobrze o tym wiedzą. To oczywiste, że rozległa kampania wojskowa, bez względu na to, jak ostrożnie i po cichu ułożono by intrygę, zostałaby niewątpliwie zdemaskowana. A to z kolei dałoby armiom na całym świecie dość czasu, aby się zjednoczyć do kontrataku i oporu. Nieistotne, jak szybko uderzyłaby Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza, Stany Zjednoczone i ich sojusznicy mogliby się połączyć, walczyć i wygrać.
Plan Pekinu jest o wiele bardziej wyrafinowany niż wszystko, co można zobaczyć w filmach dokumentalnych o drugiej wojnie światowej lub w hollywoodzkich fabułach o różnych spiskach. KPCh nazywa to „decydującym starciem”, długotrwałą kampanią cichych inwazji w celu odtworzenia w skali globalnej tego, co uważa za swój własny, lepszy system. W teorii, to faktycznie może się udać. Być może, kiedy skończysz czytać tę książkę, będziesz przekonany, że Xi Jinping i jego towarzysze są genialni, a nawet diaboliczni. Możesz uwierzyć, że przy braku większych zmian, Chiny są właściwie na drodze do zwycięstwa. Jeśli pozostaniemy zadowolonymi z siebie ignorantami, pewnego dnia my (lub być może nasze dzieci) obudzimy się w świecie wywróconym do góry nogami, w świecie, w którym nie da się już wyrwać z uścisku tyranów. I nie całkiem będziemy rozumieli, jak to się stało.
Zacząłem pisać tę książkę, ponieważ chciałem zrozumieć strategię Chin wobec długofalowej rywalizacji ze Stanami Zjednoczonymi, a szczególnie wszystko to, co oficjalne chińskie dokumenty rządowe i wojskowe mają na ten temat do powiedzenia. Praca, która początkowo wynikała z czysto akademickiego zainteresowania, zwykłej intelektualnej ciekawości, z czasem przerodziła się w coś zupełnie innego. W miarę, jak badania posuwały się naprzód, a poszczególne informacje łączyły się w zwartą całość, wyłoniła się zupełnie nowa perspektywa, pozostawiając niezatarte i budzące niepokój wrażenie.
Podczas gdy nadal pracuję nad zrozumieniem chińskiej strategii, przeprowadzone badania otworzyły mi oczy na przerażające wizje przyszłych możliwości, totalitarny porządek świata, który czai się tuż za horyzontem. To straszna opowieść, o wiele mroczniejsza, niż się spodziewałem, kiedy zaczynałem ją pisać. Dziś, gdy wyglądam przez okno w moim gabinecie i patrzę na pełne zieleni przedmieścia Waszyngtonu, wydaje się nie do pomyślenia, że amerykański eksperyment z demokracją może się zakończyć katastrofalnym niepowodzeniem i zniknięciem w cieniu. Niemniej, władcy Chin mają na to inny pogląd.
PRZEDMOWA
Najgorsze strategiczne wyzwanie naszych czasów stało się oczywiste. Chińska Republika Ludowa stanowi obecnie największe zagrożenia dla Stanów Zjednoczonych, naszych sojuszników i przyjaciół. Nigdy wcześniej w czasach nowożytnych totalitarna, jednopartyjna dyktatura nie sprawowała tak wielkiej władzy i nie dysponowała takimi silnymi wpływami na scenie międzynarodowej. Chiny dalece przewyższyły były Związek Radziecki pod względem gospodarki i rozwoju nauki po części dzięki korzystnym układom handlowym z Zachodem, a po części dzięki gigantycznej kampanii szpiegostwa przemysłowego, sterowanego przez państwo.
Niestety, Komunistyczna Partia Chin wykazała niewielkie zainteresowanie wykorzystaniem bogactwa, jakie naród chiński zbudował, aby stworzyć bardziej sprawiedliwe i zamożne społeczeństwo, które chroni prawa obywatelskie i szanuje różnorodność etniczną. Zamiast tego czytamy przerażeni i wstrząśnięci o bezlitosnym traktowaniu i prześladowaniu milionów ludzi wyłącznie ze względu na rasę. I obserwujemy, jak władcy Chin angażują się w największą w czasach pokoju rozbudowę armii, jaką świat widział od ponad stulecia.
A kiedy dowiadujemy się, jak KPCh utrudniło wszystkim walkę z pandemię COVID-19 poprzez system celowego tuszowania faktów i dezinformacji, nie mamy innego wyjścia, jak tylko mieć nadzieję, że „model chiński” nigdy nie znajdzie nabywców w żadnym innym kraju. Nie łudźmy się. Toczymy wojnę na pomysły z Komunistyczną Partią Chin. Jak wykaże ta książka, Partia wyruszyła już na ideologiczną krucjatę, by zniszczyć wolny, otwarty porządek międzynarodowy, i zastąpić scentralizowanym reżimem stworzonym na własny obraz i podobieństwo. Podczas gdy potęga i ukryte przewagi Stanów Zjednoczonych wciąż są ogromne, wcale nie jest jasne, czy wygrywamy walkę z rozprzestrzenianiem się autorytaryzmu. W tym momencie większość Amerykanów nawet nie myśli o prawdziwym zwycięstwie.
W chwili, gdy ten tekst trafia do druku, rząd Chin inwestuje zawrotne sumy w broń jądrową, militaryzuje rozległe terytoria i dopuszcza się ludobójstwa.
Pekin wspiera inwazję Moskwy na Ukrainie, a chińskie wojsko grozi Tajwanowi. Sekretarz Generalny Xi Jinping, ze swojej strony, otacza się fanatykami kultu jednostki, próbując jednocześnie kontrolować przyszłość Internetu. A w Waszyngtonie nadal nie ma zgodności opinii, co do naszych celów, sposobów i środków. Pozostaje niejasne nawet ogólne podejście do tematu strategicznej rywalizacji z Chinami.
W każdym zdrowym, liberalnym społeczeństwie można by się spodziewać, że gdy stawka idzie w górę, powstaje większa przestrzeń dla krytycznego myślenia i wzrasta apetyt na wiedzę. W przypadku Chin dzieje się coś zupełnie odwrotnego. Od Hollywood do najlepszych uniwersytetów, od Doliny Krzemowej do Wall Street, Amerykanie jakby znaleźli się pod rosnącą presją, jakby wykonywali zwrot w stronę konformizmu, cenzury i wyrafinowanej kontroli myśli. Ta książka ukazuje, jak bardzo potrzebujemy rygorystycznego badania planów, intencji i działań KPCh. Istnieją ogromne luki wywiadowcze, które pozostawione bez reakcji mogą się stać śmiertelnym zagrożeniem.
Wiadomo, że wiedza jest najlepszym antidotum na erozję wolności i demokracji. W tym sensie niniejszy tom będzie służył postępowi oświaty publicznej, stanie się źródłem informacji w debatach politycznych oraz będzie przewodnikiem dla decydentów, prowadzącym ku przyszłości, w której wartości uniwersalnej i wolność jednostki będą mogły się rozwijać kosztem skolektywizowanej władzy.
Randall G. Schriver
Przewodniczący Rady
Instytutu Projekt 2049
Bóstwo Chin
W końcu nadeszła ta chwila. Xi Jinping wszedł na mównicę, ukłonił się i zaczął wygłaszać swoje przemówienie. Bezpośrednio za nim na ścianie dominował kolosalny portret boskiej postaci. Obraz był tak duży, że każdy, kto stałby obok niego, wydawałby się mniejszy od opadającej na klatkę piersiową białej brody tego człowieka. Przedstawiono go w czarnej muszce, z głową zwróconą w lewo, z zaciętym spojrzeniem wbitym w dal. Pod portretem znajdowały się liczby 1818-2018.
Xi Jinping rozpoczął swoje kazanie w charakterystyczny dla siebie sposób, jego głos palacza był niski, chropawy, z domieszką żwiru i smoły. Rozprawiał metodycznie, splatając historię życia myśliciela z historią współczesnych Chin, doprawiając narrację pełnymi uwielbienia cytatami z dzieł jego przyjaciół i uczniów. Po dłuższej rozgrzewce Xi Jinping w końcu przeszedł do sedna sprawy, wykrzykując:
Towarzysze! Jesteśmy tu dzisiaj, by wspominać i uczcić Karola Marksa. Jesteśmy tu, aby okazać nasz szacunek największemu myślicielowi w historii ludzkości. I jesteśmy tu również po to, aby zamanifestować naszą niezachwianą wiarę w naukową prawdę marksizmu.173
Karol Marks był twórcą Manifestu Komunistycznego, dokumentu, który sprzeciwiał się instytucjom rodziny, religii, demokracji, wolnego rynku, a nawet granic, dokumentu, który nakłaniał swoich zwolenników do obalenia ich rządów siłą i ustanowienia nowego systemu, w którym wszystkie pieniądze, wszelka własność, broń i władza polityczna znajdowałyby się wyłącznie w rękach despotycznego państwa.174 Manifest Marksa został opublikowany w 1848 roku jako program Związku Komunistów - tajnego stowarzyszenia działającego w Anglii. Przetłumaczono go i rozpowszechniono tak, że w przyszłości stał się katalizatorem działalności radykalnych ruchów, które później ustanowiły rządy komunistyczne na całym świecie.
W swoim przemówieniu Xi Jinping dał jasno do zrozumienia, że kiedy mówi o socjalizmie, nie chodzi mu o liberalno-demokratyczny socjalizm praktykowany w północnej Europie. Mówi o komunizmie, ideologii wyznawanej przez reżimy w Korei Północnej, na Kubie i w byłym Związku Radzieckim. Mówi o formie rządu, który zabił przerażającą liczbę swoich własnych obywateli. W 1999 roku ostrożnie szacowano, że powstałe z inspiracji Marksa reżimy komunistyczne spowodowały w XX wieku śmierć stu milionów ludzi, z czego ponad połowę w samych Chinach.175 Uważa się, że komunistyczny rewolucjonista Pol Pot zabił w Kambodży co najmniej 20 procent populacji swojego kraju, a wiele z jego ofiar poddawano przed śmiercią okrutnym torturom. A tamtego dnia Xi Jinping przewodził całym Chinom w obchodach dwusetnej rocznicy urodzin Marksa, nawet bez odrobiny ironii.176 Podczas gdy taki był deklarowany cel uroczystości, cel rzeczywisty, jaki Xi Jinping miał na myśli, był o wiele odważniejszy. Był wręcz rewolucyjny.
Xi ogłosił: „Karol Marks poświęcił całe swoje życie obaleniu starego świata i ustanowieniu nowego. Walczył o to nieustannie, aż do końca”. I mówił dalej: „Marksizm jest teorią praktyczną, która prowadzi ludzi w ich działaniach na rzecz zmiany świata… Marksizm nie powinien tkwić ukryty w książkach. Powstał po to, by zmienić przeznaczenie ludzkości”.177
Xi oznajmił słuchaczom, że trud życia Marksa nie poszedł na marne. Wieloletnie marzenie o stworzeniu bezpaństwowego kolektywu, globalnej komunistycznej cywilizacji i utopii, wciąż mogło się spełnić i pewnego dnia się spełni. Nadchodził socjalizm światowy. Dzięki Chinom międzynarodowy ruch komunistyczny był wciąż żywy, a w rzeczywistości nigdy nie był silniejszy.
Mimo że socjalizm światowy miał na swojej drodze zwroty i zakręty, nie zmienił się ogólny trend rozwoju społecznego człowieka. I się nie zmieni… Dzisiaj marksizm znacząco poprawia postęp cywilizacji ludzkości… Towarzysze! Marksizm nie tylko dogłębnie zmienił świat; on dogłębnie zmienił Chiny.178
Xi Jinping uznał nauki Marksa za fundament, mówiąc: „Marksizm jest najważniejszą myślą przewodnią naszej Partii i naszego państwa. To potężna broń myśli niezbędna do zrozumienia, jak działa świat, do pojęcia podstawowych praw, do poszukiwania prawdy i zmieniania rzeczywistości”.179
Ponownie podkreślił, że Chiny zmienią świat. Użyją swojej potęgi i wpływów, aby poprowadzić globalną społeczność w kierunku długofalowego celu, jakim jest międzynarodowy komunizm.
Następujące słowa rozbrzmiały w Wielkiej Hali Ludowej:
Musimy dobrze zrozumieć, że budowa komunizmu jest celem, który osiąga się w procesie historycznym. Odbywa się to etapami, jeden po drugim. Stanie się to dzięki nam, którzy połączymy odległe ideały komunizmu z socjalizmem i nadamy im chińskie cechy, a następnie spleciemy z wszystkim, co robimy teraz. Stanie się to dzięki nam, bo ufnie wierzymy w naszą ścieżkę socjalizmu o chińskich cechach, ufnie wierzymy w nasze teorie, w nasz system, w naszą kulturę. Musimy mocno wierzyć w ideały człowieka komunistycznego. I tak jak Marks, musimy przez całe nasze życie walczyć o komunizm.180
Następnie, w lekko zawoalowanej groźbie, oczywistej dla każdego na widowni, kto mógłby żywić inne sympatie, Xi Jinping oświadczył, że człowiek, który odrzuca marksizm, czyni z siebie wroga coraz bardziej zintegrowanego świata. Byłoby o wiele lepiej, powiedział, dla każdego, gdyby pomógł „zbudować Społeczności Ludzi Dzielących Wspólną Przyszłość”. W tym haśle zrównał piękny skolektywizowany świat z wizją, która, jak obiecał, nie jest już tak odległa.
Skolektywizowany świat jest właśnie tam, za [horyzontem]. Kto ten świat odrzuca, zostanie przez ten świat odrzucony. Razem ze wszystkimi mieszkańcami świata podążającymi jedną drogą, musimy ciężko pracować przy budowie Społeczności Ludzi Dzielących Wspólną Przyszłość. Musimy zbudować piękniejszy świat.181
I z prawie religijnym zapałem Xi Jinping przypomniał wszystkim zgromadzonym członkom KPCh, że ich dusze należą do marksizmu. „Towarzysze! Komunistyczna Partia Chin jest partią polityczną, która uzbroiła się w marksizm. Dla członka Komunistycznej Partii Chin marksizm jest duszą naszych ideałów i przekonań”.182 Kulminacją przemówienia Xi Jinpinga były następujące słowa:
Świętym obowiązkiem członka Komunistycznej Partii Chin jest nieustanne wspieranie rozwoju marksizmu. Będziemy zdecydowanie stosować marksizm do oceniania tej epoki, rozumienia tej epoki i przewodzenia tej epoce. Wykorzystamy witalność i bogate doświadczenie współczesnych Chin, aby wspomóc postęp marksizmu… Będziemy niestrudzenie szerzyć nowoczesny chiński marksizm w XXI wieku!183
Zwieńczył przemówienie cytatem z najlepszego przyjaciela i współautora Marksa, Fryderyka Engelsa. Ceremonię zakończyło wykonanie Międzynarodówki – pieśni zainspirowanej Manifestem komunistycznym, która służyła za hymn bolszewikom i na początku istnienia Związkowi Radzieckiemu. Pieśń ta była kiedyś hymnem narodowym Chińskiej Republiki Radzieckiej, bazy KPCh w pierwszych latach chińskiej wojny domowej. Teraz śpiewa się ją na zakończenie wszystkich ważnych wydarzeń politycznych.184
Gdy opadła kurtyna, kończąc wielką uroczystość Xi Jinpinga, rozbrzmiały słowa chińskiej wersji hymnu: „Będziemy panami świata! To już ostatnia walka. Zjednoczcie się! Wkrótce międzynarodowy komunizm zwycięży!”
Transformacja
Budowanie Społeczności Ludzi Dzielących Wspólną Przyszłość, według mnie, jest jedyną przyszłości dla ludzkości na tej planecie.233
- Były przewodniczący Zgromadzenia Ogólnego ONZ
Zwolennicy teorii spiskowych takich jak te spopularyzowane przez filmy i seriale w rodzaju Z Archiwum X uważają, że to grupa wpływowych ludzi knuje w tajemnicy, aby zagarnąć planetę i stworzyć totalitarny rząd światowy. Jedno z założeń teorii spiskowej Nowego Porządku Świata jest takie, że Czwarta Rzesza może być narzucona niczego nie podejrzewającemu społeczeństwu amerykańskiemu, pozostawiając po sobie reżim z wszystkimi cechami Trzeciej Rzeszy Adolfa Hitlera: rasistowskimi programami, militarystami w butach z cholewami i orwellowskim masowym nadzorem nad życiem prywatnym obywateli.234 Choć większości ludzi ta teoria wydaje się paranoiczna i niedorzeczna, dotyka ona czegoś bardzo rzeczywistego.
Coś nadzwyczajnie podobnego do tego, co według wyobrażeń amerykańskich zwolenników teorii spiskowych, dzieje się w Waszyngtonie, w rzeczywistości odbywa się na salonach władzy w Pekinie. Według oficjalnych źródeł, rząd Chin rzeczywiście dąży do stworzenia jednego totalitarnego rządu światowego, a wewnętrzne dokumenty wojskowe dotyczące „Myśli Xi Jinpinga” określają to działanie „nowym porządkiem świata”.235
Jak Xi Jinping sam przyznaje, jest gorliwym wyznawcą rewolucyjnego marksizmu, w publicznych wystąpieniach i pismach powstrzymuje się jednak od mówienia o globalnej rewolucji. Zastępuje to określenie terminem „transformacja” - często używanym przez niego do opisywania procesu tworzenia nowego porządku świata. Podczas gdy termin rewolucja odnosi się do gwałtownych działań, mających na celu obalenie starego porządku politycznego i wprowadzenie fundamentalnych zmian społecznych, transformacja dopuszcza radykalną metamorfozę w mniej dramatyczny sposób, choć z nie mniej dramatycznymi rezultatami. O ile rewolucja jest orgią powszechnej przemocy i terroru rozpętaną przeciwko obecnemu porządkowi, aby przyśpieszyć jego upadek, transformacja jest ukrytym działaniem, które wprowadza ten porządek na ścieżkę prowadzącą go nieuchronnie ku czekającej nań ciemności. To kara tysiąca cięć, gdy ofiary czują się coraz słabsze, lecz nie potrafią zlokalizować źródła zbliżającej się śmierci.
Wewnętrzne materiały dydaktyczne stwierdzają, że KPCh zamierza stworzyć nowy porządek świata poprzez eksportowanie swojej ideologii i wykorzystywanie swoich globalnych wpływów do stworzenia zjednoczonego, kierowanego z Pekinu, kolektywu.
Podręcznik KPCh Wielka potęga dyplomacji o chińskich cechach charakterystycznych przekonuje czytelników, że kierowany przez Amerykanów porządek międzynarodowy – zbiór norm i zachowań w systemie międzynarodowym, które starają się rozwiązywać spory bez przemocy – jest głęboko wadliwy i trzeba go odbudować według lepszego chińskiego planu. Stwierdza, że amerykańskie wartości, normy i praktyki muszą zostać zastąpione przez opracowany przez KPCh „model chiński”, a chiński rząd ma doskonały plan, jak to zrobić. Najlepiej by było, gdyby rekonstrukcja odbywała się w wydłużonym procesie, utrzymując zmurszałą strukturę zewnętrzną stabilną, nawet gdy jest już całkowicie przebudowywana od środka. Zakłada się, że pokój zależy od tego, czy Zachód się podda.236
Według oficjalnej opinii Chin, do transformacji musi dojść prędzej czy później. „Niezadowolenie z zastanego porządku jest częścią ludzkiej natury. […] Obecny porządek międzynarodowy istnieje już od ponad siedemdziesięciu lat. Dziś staje on w obliczu wielu nowych sytuacji i wielu nowych problemów. Wołanie o jego transformację jest z dnia na dzień coraz głośniejsze”.237 Chińskie źródło wojskowe twierdzi, że dzięki wizjonerskiemu przywództwu Xi Jinpinga projekt zmiany jest w toku, a świat zmierza w dobrym kierunku. Coraz więcej krajów podąża za dyrektywami Chin, przyjmując ich politykę i plany, które doprowadzą je do kolektywu. Ziemia obiecana międzynarodowej utopii nigdy jeszcze nie była tak blisko.
Transformacja systemu globalnego zarządzania i porządku międzynarodowego nabiera obecnie tempa i coraz bardziej przyśpiesza… Dziś świat nie jest nastawiony pokojowo. Jak zbudować międzynarodowy system polityczny i osiągnąć trwały pokój? Myśl Xi Jinping o Społeczności Ludzi Dzielących Wspólną Przyszłość daje nam na to odpowiedź.238
Inny wewnętrzny podręcznik przeznaczony dla oficerów chińskiej armii nosi tytuł Strategiczne wsparcie dla osiągnięcia wielkiego odrodzenia Chin. Według tego dokumentu, plany Pekinu przewidują daleko idące zmiany w porządku międzynarodowym, jakich nie widziano od czterystu lat. Jak twierdzą autorzy książki, dla dobra ludzkości, KPCh zbuduje nowy porządek, który zastąpi stary. Jest to proces historyczny – i który zaszedł już za daleko, aby Ameryka i jej demokratyczni sojusznicy zdołali zatrzymać i zawrócić.
Obecnie kształt władzy międzynarodowej przechodzi głęboką zmianę. Trwa historyczna transformacja… Dziś świat podlega zmianom większym, niż widział kiedykolwiek, a już na pewno od czasu zawarcia pokoju westfalskiego, który stworzył podstawy obecnego systemu międzynarodowego. […] Pokój westfalski został zbudowany w oparciu o koncepcję równowagi sił. Okazało się jednak, że nie jest on w stanie doprowadzić do stabilnego porządku światowego. Cała ludzkość potrzebuje nowego porządku, który przewyższa i zastępuje równowagę sił. Dziś czasy, w których kilka silnych mocarstw zachodnich mogło współpracować, by decydować o sprawach światowych, już minęły i nie wrócą. Obecnie budowany jest nowy porządek, który przewyższy i zastąpi pokój westfalski.239
Zainteresowanie KPCh obalaniem porządku światowego ma długą historię, sięgającą rewolucji rosyjskiej i początków międzynarodowego ruchu komunistycznego. Xi Jinping nie jest pierwszym ambitnym dyktatorem, który przeczytał Marksa, a następnie usiłował obalić wszystkie istniejące zasady społeczne. Ale zanim omówimy, jak rząd chiński usiłuje do tego doprowadzić, przypatrzmy się kampanii obalania pokoju westfalskiego. Skąd się wzięła i dlaczego ma znaczenie?
Publikacja za zgodą: Instytut Globalizacji