Specjalizujący się w tematyce związanej z rosyjską armią Michael Kofman i emerytowany oficer piechoty morskiej Rob Lee opublikowali na łamach Warontherocks.com analizę sytuacji na ukraińskim froncie. Eksperci, którzy osobiście przyglądali się sytuacji na froncie podkreślają, że ukraińska armia skutecznie powstrzymuje rosyjskie ataki. W ich ocenie nie dojdzie do zapowiadanego przez niektórych komentatorów „załamania frontu” wiosną. Przeciwnie, Amerykanie twierdzą, że rosyjska ofensywa ugrzęzła i Rosjanie przeprowadzają coraz słabsze ataki.

Wedle Kofmana lepsza sytuacja Ukraińców to wynik ogromnych strat Rosji w ludziach i sprzęcie, ciepła zima utrudniająca poruszanie się ciężkim wozom bojowym oraz odpowiednia taktyka działań obronnych Ukrainy, w tym skuteczne wykorzystanie min, dronów i artylerii.

- „Rosjanie faktycznie zaczęli obecną ofensywę jeszcze w październiku 2023 roku, ale dotychczas nie udało im się przerwać frontu. Teraz atakują już tylko na trzech-czterech odcinkach, więc załamanie całej ukraińskiej obrony w ogóle nie wchodzi w grę”

- wskazuje Kofman.

Analitycy podkreślają też, że mimo ostatnich wydarzeń w światowej polityce, w ukraińskiej armii nie zauważyli spadku morale. Przyznają jednak, że w połowie roku mogą pojawić się problemy z amunicją, jeżeli administracja Trumpa wstrzyma pomoc.

Optymistycznie dla Ukrainy wygląda też sytuacja w rosyjskim obwodzie kurskim. Wedle Kofmana, Ukraińcy kontrolują około 40 proc. zdobytych tam wcześniej terenów, a żołnierze z Korei Północnej nie zmienili sytuacji.

Dlatego też autorzy przekonują, że kompletnie irracjonalne jest wywieranie w obecnej sytuacji przez administrację Trumpa nacisków na Ukrainę, by podjęła negocjacje pokojowe. W ich ocenie czas gra na korzyść Ukrainy, nie Rosji.

- „To nie jest czas, kiedy powinna ona ustępować. Sytuacja na froncie jest dla niej coraz lepsza i do lata jej pozycja przetargowa będzie znacznie mocniejsza. Jeśli dostawy zachodniego uzbrojenia będą nadal stabilne, to armia ukraińska nie tylko utrzyma do tego czasu swoje pozycje, ale uzyska zdolności do własnej kontrofensywy”

- twierdzą eksperci.