Minister edukacji narodowej Barbara Nowacka gościła na antenie TVN24, gdzie mówiła o zredukowaniu podstawy programowej i listy lektur. Z wyraźną pogardą wobec autorów mówiła o usunięciu z listy lektur prac Jarosława Marka Rymkiewicza i Jacka Dukaja.

- „Lista lektur była gigantyczna i niestety nieczytana. Były pewne pomysły indoktrynacyjne, na przykład w ostatnich latach powkładano poezję niejakiego Rymkiewicza. Eksperci bardzo rekomendowali usunięcie. Podpisałam dokument, gdzie pan Rymkiewicz czy pan Dukaj się nie pojawiają”

- oświadczyła.

Jej wystąpienie wywołało wiele komentarzy.

- „Fajnie byłoby gdyby MEN kierowała osoba czytająca książki, choć jedną rocznie”

- napisał publicysta Andrzej Krajewski.

- „Powiedzenie niejaki Rymkiewicz o jednym z największych współczesnych polskich poetów (dostał np. nagrodę NIKE) dyskwalifikuje @barbaraanowacka jako ministerkę edukacji. Poglądy poglądami, literatura – literaturą”

- dodaje związany z „Polityką” Wojciech Szacki.

- „Jacek Dukaj to najwybitniejszy żyjący polski pisarz. Urzędnik chełpiący się skreśleniem go z listy lektur dowodzi swej niekompetencji. Jeszcze niedawno @barbaraanowacka narzekała, że na liście nie ma książek z XXI wieku. A skreśliła laureata PE z 2008 roku. Głupiej się nie da”

- uzupełnia Michał Sułdrzyński z „Rzeczpospolitej”.