W rozmowie z red. Michałem Karnowskim dla portalu wPolityce.pl minister aktywów państwowych mówił m.in. o próbie utworzenia nowego rządu przez Mateusza Morawieckiego podkreślając, że jest to obowiązek wobec wyborców, którzy zagłosowali na zwycięską partię. Jednocześnie podkreślił, że realizowana dziś przez szefa rządu misja to inwestycja w przyszłość.
- „Pokazujemy różnym środowiskom w Sejmie, że nie muszą być skazane na Tuska, że jest w tym Sejmie inna większość, która też będzie pewną zmianą, ale bez tego wszystkiego, co sobą reprezentuje Tusk”
- powiedział.
Zapewnił, że PiS będzie konsekwencje szukał takiej szansy.
- „Dziś o to trudno, buzują tam emocje, euforia, rozumiemy to. Ale za chwilę przyjdzie znój rządzenia, konieczność trudnych wyborów, bolesnych decyzji, wyborów. Wtedy nasza oferta może zyskać w oczach niektórych”
- ocenił.
Jacek Sasin odniósł się również do postawy polityków Konfederacji, która do wyborów szła pod hasłem „wywracania stolika”, a po pierwszych głosowaniach rodzi się wrażenie, że jest gotowa współpracować z Donaldem Tuskiem.
- „Mimo pozy i odgrywanych teatrów ta siła polityczna jest częścią systemu Tuska, będą grali w jego orkiestrze, będą używani do atakowania nas. Nie chciałbym jeszcze rozstrzygać, czy jest to funkcja pożytecznych idiotów czy cyniczna gra. Faktem jest to, że w nadchodzących miesiącach walki o Polskę polscy patrioci nie będą mogli na nich liczyć”
- stwierdził.
Red. Karnowski pytał również o budzące coraz większe wątpliwości prawne pomysły nowej większości parlamentarnej, takie jak np. wymiana członków KRS na drodze uchwały Sejmu.
- „Słowo Konstytucja drukowali na koszulkach, hasła o praworządności nie schodziły im z ust, a dziś uważają, że zwykła większość parlamentarna unieważnia wszystkie kadencje, procedury, instytucje niezależne, ustawy, Konstytucję a nawet prawo europejskie, które np. szczególnie chroni niezależność i trwanie kadencji prezesa banku centralnego”
- zauważył minister Sasin.
- „Uchwałami chcą zmieniać nie tylko ustawy, ale nawet Konstytucję. Donald Tusk posuwa się do gróźb użycia przemocy, wysłania jakichś silnych ludzi, by wyprowadzali urzędników państwowych z gabinetów, bo on tak sobie życzy. Widać, że to oni mają ogromny problem z demokracją. To bardzo niebezpieczny kierunek”
- dodał.