„Kopiuj + wklej” – nowa taktyka?

22 stycznia Donald Tusk zabrał głos w Strasburgu, apelując o zwiększenie wydatków na obronność do 5% PKB, zgodnie z sugestią prezydenta USA Donalda Trumpa. Poruszył również temat Europejskiego Zielonego Ładu, wskazując na konieczność przemyślenia polityki ETS2 w celu uniknięcia wzrostu cen energii, które mogą zagrażać stabilności demokratycznych rządów w Europie.

Jednak, jak wskazuje Morawiecki, przemówienie Tuska zostało w Brukseli przemilczane i uznane za nieautentyczne. W rozmowie z kanałem „Dobitnie” Morawiecki zażartował, że Tusk „znalazł kilka kartek z jego notatek z czasów pracy w Brukseli” i wykorzystał je we własnym wystąpieniu.

Politycy Prawa i Sprawiedliwości odebrali wystąpienie Tuska jako nagłą zmianę stanowiska, podyktowaną trwającą w Polsce kampanią wyborczą. Prezes PiS, Jarosław Kaczyński, oraz inni członkowie partii oskarżyli Tuska o nieszczerość i manipulację.

Morawiecki stwierdził, że zwrot w retoryce Tuska został wyśmiany przez brukselskich polityków, którzy nie poświęcili mu większej uwagi. „Tusk reprezentuje dumny, 40-milionowy naród, a został w Brukseli przemilczany i ograny” – podsumował były premier.