Ostatniej nocy Rosjanie przeprowadzili największy atak rakietowy od sierpnia. Pociski trafiały również w cele znajdujące się bardzo blisko polskiej granicy, wobec czego nad ranem polskie Dowództwo Operacyjne zdecydowało o poderwaniu polskich oraz sojuszniczych myśliwców.  Sytuację skomentował na antenie Polsat News wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk.

- „Polska poderwała parę myśliwców. Taka para została poderwana też przez naszych amerykańskich sojuszników. Został też poderwany tankowiec, tak żeby w razie czego można było ten lot wydłużać”

- przekazał.

Podkreślił, że celem Rosjan jest zniszczenie ukraińskiej infrastruktury krytycznej przed zbliżającą się zimą. Zaprzeczył przy tym, aby zachodziło jakiekolwiek ryzyko, że któryś z pocisków spadnie na terytorium naszego kraju.

- „Dzisiaj takiej sytuacji nie było. Natomiast byliśmy też na to przygotowani. Generał Klisz ma tutaj bardzo jasne przeświadczenie, i to jest też stanowisko rządu, że jeżeli zdarzyłoby się, że jakiś pocisk będzie leciał w kierunku Polski, zostanie on zestrzelony”

- oświadczył.