Po zwycięstwie na Litwie aż 4:0, rewanż w Białymstoku miał być wyłącznie dopełnieniem formalności przez podopiecznych Adriana Siemieńca i taką też rolę spełnił.

Popularna „Jaga” objęła prowadzenie już w 12 minucie spotkania po skutecznie egzekwowanym karny przez zdecydowanie wyróżniającego się na boisku piłkarza z Angoli Afimico Pululu.

Ten sam gracz, również z jedenastu metrów, podwyższył wynik meczu na 2:0 w 69 minucie spotkania.

W 84 minucie pojedynku, po samobójczym golu Markasa Benety, Jagiellonia prowadziła już 3:0, ale na 2 minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, Norweg Sivert Gussias ustalił wynik meczu na 3:1.

Teraz Mistrzów Polski w drodze do Champions League czeka już bez porównania trudniejsza przeprawa z norweskim Bodo Glimt.

Pierwszy mecz, już w przyszłym tygodniu, Jagiellonia rozegra u siebie.

Według bukmacherów dość wyraźnym faworytem starcia jest zespół z Norwegii.