W czasie poniedziałkowej konferencji w siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych premier Donald Tusk zaprezentował plan gospodarczy swojego rządu, którego ważnym elementem mają być zagraniczne inwestycje w naszym kraju.

- „Szefowie Microsoftu i Google będą moimi gośćmi w Polsce za kilka dni i będziemy dopinali ich plany inwestycyjne”

- ogłosił szef rządu.

Dziś premier rzeczywiście spotkał się z prezesem koncernu Alphabet i firmy Google Sundarem Pichai, który zapowiedział w Warszawie plany inwestycyjne. Firma planuje w ciągu najbliższych pięciu lat przeznaczyć 5 mln. dol. na szkolenia w zakresie umiejętności cyfrowych w Polsce.

- „Ta gotowość Google do inwestowania, żeby tu wejść na całość i bardzo wysoka reputacja Polski to bardzo dobre wiadomości dla setek tysięcy i milionów, szczególnie młodych Polek i Polaków. To będzie wpływało bardzo korzystnie na ich możliwości rozwoju”

- mówił Donald Tusk.

Do sprawy odniósł się były minister cyfryzacji Janusz Cieszyński, który przypomniał, że w 2022 roku premier Mateusz Morawiecki ogłosił z Sundarem Pichai pakiet inwestycyjny wart blisko 3 mld zł.

- „Dziś Donald Tusk ogłosił pakiet szkoleń wart 5 mln dolarów i podpisanie niezobowiązującego memorandum. Taki to właśnie rok przełomu”

- podsumował poseł PiS.

Spotkanie premiera z szefem Google skomentowała też zajmująca się nowymi technologiami dziennikarka Sylwia Czubkowska.

- „No więc wielka inwestycja Google w Polsce to przeszkolenie 1 mln Polaków z AI za 5 mln dol. Czyli 5 dolarów na Polaka. I tak oto zostaniemy na bank wielka potęgą bo AI ma w ciągu 10 lat ma nam dac 8 proc. PKB czuli ok 55 -69 mld euro. Ciekawe jaki algorytm to wyliczył”

- napisała.

- „Dzisiejsza konferencja jest tak absurdalna, że nie wierzę, że jest prawdziwa”

- pisze z kolei Anna Wittenberg z „Dziennika Gazety Prawnej”.

Wystąpienie premiera i szefa Google wyraźnie zaskoczyło też dziennikarzy Polskiej Agencji Prasowej, którzy w pierwotnej depeszy się pomylili i zamiast o 5 mln, pisali o 5 mld.

- „PAP w takim szoku, że z taką pompą ogłoszono coś tak małego, że w pierwszej wersji depeszy napisali o 5 mld USD i teraz wysyłają korektę, że jednak chodzi o miliony. To jest projekt do ogłaszania na poziomie wiceministra i szefa lokalnego biura, nie premiera i globalnego CEO”

- komentuje Marcel Zatoński z „Pulsu Biznesu”.