Według Jakiego, Tusk wykorzystał politykę azylową jako zasłonę dymną. Mimo że lider PO przedstawia się jako obrońca polskich granic, rzekomo zawieszając przyjmowanie wniosków o azyl na granicy z Białorusią, to prawdziwy plan miał dotyczyć intensyfikacji wdrażania Paktu Migracyjnego. „Ta zasłona dymna z azylem to zwykła szopka i próba odwrócenia uwagi” – stwierdził wcześniej Sebastian Kaleta, były wiceminister sprawiedliwości, który również krytykuje działania Tuska.

Jaki tłumaczy, że działania na granicy z Białorusią nie mają znaczącego wpływu na migrację, ponieważ większość osób nielegalnie przekraczających granicę nie składa wniosków o azyl. W ocenie europosła, działania te miały na celu jedynie stworzenie wrażenia, że rząd Tuska podejmuje skuteczne kroki, podczas gdy w rzeczywistości otwiera drzwi do przyjęcia tysięcy migrantów z innych kierunków.

Patryk Jaki wskazuje, że jednym z efektów polityki migracyjnej Donalda Tuska jest decyzja o utworzeniu 49 ośrodków dla migrantów na terenie całego kraju. Jego zdaniem, takie ośrodki oznaczają, że Polska zostanie zalana przez nielegalnych migrantów, co w dłuższej perspektywie może doprowadzić do zmian społecznych i kulturowych, podobnych do tych obserwowanych w niektórych krajach zachodnich.

Europoseł argumentuje, że Tusk wiedział, iż na Radzie Europejskiej zostanie zmuszony do przyspieszenia wdrażania Paktu Migracyjnego. Choć publicznie próbował przedstawić swoje działania jako obronę granic i walkę z nielegalną migracją, to w rzeczywistości zgodził się na zobowiązania, które nałożą na Polskę obowiązek przyjęcia znacznej liczby migrantów. Jak twierdzi Jaki, taka polityka nieodwracalnie zmieni demograficzną strukturę kraju.

Jaki nie szczędzi ostrych słów pod adresem tych, którzy popierają działania lidera PO. Ironizując, gratuluje „głupcom, którzy się na to nabierają”, wskazując, że przekaz Tuska w sprawie migracji to nic więcej niż próba zmylenia opinii publicznej. W jego opinii, Polacy zostali wprowadzeni w błąd co do prawdziwych intencji i efektów polityki migracyjnej, której głównym celem jest zgoda na zwiększony napływ migrantów z Unii Europejskiej.

W swojej analizie Jaki wyjaśnia, że Pakt Migracyjny UE obciąża większe kraje, takie jak Polska, obowiązkami przyjęcia większej liczby migrantów niż mniejsze państwa członkowskie. Tym samym, jego zdaniem, Polska została nieproporcjonalnie obciążona odpowiedzialnością, która wcześniej spoczywała na krajach z basenu Morza Śródziemnego. W jego ocenie, Tusk świadomie przyjął te zobowiązania, co będzie miało długofalowe skutki dla Polski.

Europoseł krytykuje również sposób, w jaki temat migracji jest przedstawiany przez polityków Platformy Obywatelskiej, sugerując, że prawdziwe cele i skutki polityki migracyjnej są starannie ukrywane przed opinią publiczną. Jego zdaniem, jedynym celem polityki Tuska jest wprowadzenie migrantów do Polski na skalę, która – w połączeniu z wymuszeniami Brukseli – może trwale zmienić charakter kraju.

W ocenie Patryka Jakiego, polityka migracyjna Donalda Tuska i zgoda na wdrożenie Paktu Migracyjnego UE stwarzają ryzyko dla bezpieczeństwa Polski. Przyjęcie tysięcy migrantów z zewnętrznych granic Unii Europejskiej może skutkować destabilizacją społeczną, podobnie jak miało to miejsce w niektórych krajach zachodniej Europy. Europoseł przestrzega przed konsekwencjami tej polityki, sugerując, że może ona być nieodwracalna i przyczynić się do trwałych zmian w strukturze demograficznej Polski.

Patryk Jaki stwierdza też, że Donald Tusk gra na dwa fronty – z jednej strony deklaruje działania mające na celu zatrzymanie migracji, a z drugiej zgadza się na rozwiązania, które mogą prowadzić do masowego napływu osób spoza Europy. Taktyka Tuska, jak twierdzi Jaki, opiera się na manipulacji faktami i ukrywaniu prawdziwych konsekwencji decyzji podejmowanych na forum europejskim. W ocenie europosła, przyszłość Polski może zależeć od tego, czy obywatele dostrzegą te zagrożenia na czas.