Andrij Sybiha podkreślił, że umowy takie jak „ziemia za pokój” są równoznaczne z pozostawieniem milionów ludzi w rękach agresora i poddanie ich ludobójstwu, uciskowi oraz torturom. 

Dodał też, że takie nagradzanie Rosji zdobyczami terytorialnymi zamiast przywracać pokój – prowokuje dalszą agresję. Stwierdził, że mamy wówczas do czynienia z polityką appeasementu, a nie pokojem.

Szef ukraińskiego MSZ mocno też zaznaczył, że Ukraina nie zaakceptuje układów ponad głowami Ukraińców. Odniósł się też do podpisanej przez Putina nowej doktryny nuklearnej. Stwierdził, że to wyłącznie „nuklearne potrząsanie szabelką”, które ma przestraszyć Zachód.

Obecnie – powiedział Sybiha – świat potrzebuje „pokoju poprzez siłę”, ponieważ kraje takie jak Rosja, Iran czy Korea Północna każdy przejaw słabości uznają za zaproszenie do uderzenia w amerykańskie interesy.