W swoim wystąpieniu kard. Pietro Parolin zwrócił uwagę na kierunki zmian we współczesnym świecie, w którym coraz większą rolę odgrywają nowe technologie, intensyfikują się mechanizmy globalizacyjne, a sektor gospodarczy nabiera coraz bardziej ponad narodowego charakteru i w coraz większym stopniu wpływa na decyzje polityczne. W tym kontekście, jak zauważył hierarcha, przy uwzględnieniu słabnących wpływów państw, przy jednoczesnej rosnącej ich liczbie, multilateralne instytucje międzynarodowe, z których większość powstała w następstwie II wojny światowej, „napotykają wyzwania związane z odpowiadaniem na potrzeby XXI w.”

Nie tylko troska o pokój

Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej podkreślił, że okoliczności te sprawiają, że potrzeba „ponownego przemyślenia ram, które powinny ułatwiać współpracę międzynarodową”. Potwierdził, że kluczowym aspektem pozostaje „nacisk na zapewnienie pokoju i stabilności”, ale jako kolejne pilne wyzwania wymienił opracowanie na poziomie światowym mechanizmów, które pozwolą na reagowanie w kwestiach dotyczących m.in. środowiska, zdrowia publicznego czy sztucznej inteligencji. „Ma to szczególne znaczenie dla umocnienia poszanowania podstawowych praw człowieka, praw społecznych i ochrony naszego wspólnego domu, powierzonego nam przez Boga” – mówił.

Umożenie zadłużenia – najlepszym punktem wyjścia

Zaapelował też o to, aby reforma globalnego zarządzania opierała się nie na dominacji i władzy, ale na poszanowaniu suwerenności państw oraz zasadach pomocniczości i równego uczestnictwa. „Najlepszym punktem wyjścia byłoby, gdyby «bardziej zamożne narody [uznały] powagę tak wielu swoich przeszłych decyzji i zdecydowały się umorzyć długi krajów, które nigdy nie będą w stanie ich spłacić»” – mówił, nawiązując do papieskiego apelu, zawartego w bulli Spes non confundit, ogłaszającego Rok Jubileuszowy 2025. Podkreślił, że decyzja taka byłaby nie tyle oznaką hojności, co „kwestią sprawiedliwości”.