Ławrow w trakcie spotkania w Rio de Janeiro zaznaczył, że broń nuklearna ma służyć jedynie jako środek odstraszający od wojny jądrowej. Jak zapewnił, Rosja jest zdecydowana podjąć wszelkie wysiłki, by uniknąć tego najgorszego scenariusza, choć równocześnie ostrzegł przed niebezpieczeństwem eskalacji ze strony Zachodu.

Szef MSZ Rosji odniósł się także do wykorzystania przez Ukrainę rakiet ATACMS, które zostały wysłane na cele w Rosji po otrzymaniu zgody administracji prezydenta USA Joe Bidena. Ławrow stwierdził, że użycie tych zaawansowanych rakiet jest dowodem na chęć eskalacji konfliktu. Z jego perspektywy, bez wsparcia Stanów Zjednoczonych i NATO, nie byłoby możliwe przeprowadzenie takich ataków.

W kontekście rosnącego napięcia, Władimir Putin ogłosił zmianę w rosyjskiej doktrynie nuklearnej, obniżając próg użycia broni jądrowej. Te zmiany wywołały silną reakcję międzynarodową, w tym komentarze ze strony polskiego prezydenta Andrzeja Dudy, który ocenił tę decyzję jako kolejny krok w kierunku eskalacji.

Ławrow odniósł się także do decyzji Niemiec, które odrzuciły możliwość przekazania Ukrainie pocisków dalekiego zasięgu Taurus. Mimo zgody USA na ataki wewnątrz Rosji, Niemcy postanowiły pozostać przy stanowisku powściągliwości. Rosyjski minister określił to jako "odpowiedzialne stanowisko" ze strony Berlina.