Stany Zjednoczone są poirytowane faktem, że prezydent Andrzej Duda nie weźmie udziału w Światowym Forum Holocaustu, które odbędzie się w Jerozolimie. Prezydent RP podjął taką decyzję w związku z brakiem możliwości zabrania głosu w trakcie uroczystości. Wystąpienia zapewnione mają za to Francja czy Rosja.

Jak poinformował publicysta Bloomberga Eli Lake:

Nieobecność Andrzeja Dudy rozgniewała przedstawicieli administracji Donalda Trumpa”.

Dodał również, że amerykańscy politycy interweniowali w Izraelu w związku z odmową zabrania głosu przez Andrzeja Dudę. Publicysta dodał też, że nieobecność Dudy jest „godna uwagi” oraz jest „czymś więcej niż tylko dyplomatycznym przeoczeniem”.

Brak polskiego prezydenta w Jerozolimie miał również pogłębić rozdźwięk między USA a Izraelem. Interweniować miał ambasador USA w Izraelu David Friedman, a także doradca wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych Mike’a Pence’a Tom Rose.

Publicysta podkreśla, że Stany Zjednoczone przyjęły decyzję Andrzeja Dudy ze zrozumieniem, ubolewając, że przytrafiło się to właśnie polskiemu prezydentowi, który „[…] jak nikt inny ciężko pracował nad rozładowaniem trwającego kilka lat sporu z Izraelem”.

dam/dorzeczy.pl,"Bloomberg"