Tomczyk stwierdził w Sejmie, że od 2021 roku użycie kajdanek wobec żołnierzy odnotowano aż 570 razy. Według niego, za czasów ministra Błaszczaka, w samym tylko 2023 roku doszło do 202 takich zdarzeń.
Rafał Bochenek określił te słowa Tomczyka jako "bezczelne kłamstwo". Jego zdaniem, nigdy za rządów PiS nie dochodziło do sytuacji, w których żołnierze byliby zakuwani w kajdanki za obronę granicy przed migrantami.
Bochenek wyjaśnił, że wcześniejsze zatrzymania żołnierzy dotyczyły jedynie przypadków popełnienia przez nich "przestępstw pospolitych", a nie działań w obronie granicy.
"Pan Tomczyk bezczelnie kłamie! Nigdy nie było tak za rządów PiS, aby żołnierze byli zakuwani w kajdanki za użycie broni na granicy, broniąc naszej granicy przed migrantami" - podkreślił rzecznik PiS.
Jak zaznaczył, obecne zatrzymania żołnierzy to "narzędzie wywierania presji politycznych przełożonych #koalicja13grudnia na żołnierzy, aby de facto nie reagowali na zmasowany atak na naszą wschodnią granicę".
Bochenek określił te działania jako "skandal" i a obecny rząd jako "niebezpieczny", który nie daje wsparcia żołnierzom broniącym granic.
Jego zdecydowana reakcja pokazuje, że sprawa zatrzymywania obrońców granicy przez Żandarmerię jest dla koalicji 13 grudnia wysoce drażliwa. PiS wyraźnie wskazuje na przekłamania, próby manipulacji oraz tzw. nadpisywania niewygodnej dla manipulanta prawdy, w tym przypadku obóz rządzący pod wodzą Donalda Tuska.
Pan Tomczyk bezczelnie kłamie! Nigdy nie było tak za rzadów @pisorgpl, aby żołnierze byli zakuwani w kajdanki za użycie broni na granicy, broniąc naszej granicy przed migrantami.
— Rafał Bochenek (@RafalBochenek) June 12, 2024
Osoby wobec, których były podejmowane uprzednio działania służb popełniały różnego rodzaju…