Dotychczas kampania wyborcza kandydata Trzeciej Drogi okazuje się ogromną porażką. Wedle najnowszego badania zrealizowanego przez IBRiS dla Polsat News, na marszałka Sejmu w wyborach prezydenckich postawić chce zaledwie 5,4 proc. badanych. Hołownia poszedł jednak na urlop i stara się zintensyfikować swoją kampanię. Dziś spotkał się z mieszkańcami Strzelców Krajeńskich, którym opowiadał o swojej wizji prezydentury.
- „Zawsze jak patrzyłem na polskich prezydentów, to miałem ochotę powtarzać jedno z moich ulubionych powiedzeń: niewiele oczekując, nigdy się nie zawiodłem. Tylko to nie jest czas na takie myślenie. Dzisiaj potrzebujemy prezydenta-petardy, który będzie umiał budować rzeczy, któremu się będzie chciało pracować, który będzie umiał wszystkich nas zaprosić do wspólnej pracy”
- mówił dawny showman TVN-u.
Odnosząc się do śmierci Barbary Skrzypek podkreślał, że „musimy zacząć goić polskie rany, a nie je rozdrapywać”.
- „Widzicie, co się teraz dzieje znowu na tej arenie polaryzacyjnej przy okazji śmierci pani Barbary Skrzypek. Znowu jedni na drugich się rzucili, znowu jedni drugim wypominają do 20. pokolenia: a ci to, a ci tamto. Ludzie, naprawdę czas się opamiętać”
- apelował.
- „Zamiast wykrwawiać się do środka, musimy zacząć goić te rany. Musimy jasno nazywać dobro i zło, ale przyszłość musimy budować razem. I musimy dzisiaj mieć takiego prezydenta, który pomoże nam to zrobić”
- dodał.