Konwencja Trzeciej Drogi odbyła się pod hasłem „Bądźmy sobą w Europie”.

„Czas w UE skończyć z dwulicowością, że wymaga się więcej od naszych własnych producentów, biznesów niż wymaga się od tych z zewnątrz. To jest na głowie postawione. To nie może tak być. UE ma narzędzia, żeby sobie z tym poradzić. Są to cła, różnego rodzaju polityki, schematy, których może używać. Nie może być tak, że przychodzi polski przedsiębiorca, rolnik i mówi: "dlaczego ja mam robić to, a nie wymagacie tego od tych, których towary wjeżdżają na nasz rynek?” – powiedział Hołownia w trakcie swojego wystąpienia.

W dość krytycznym tonie Hołownia wypowiedział się także na temat unijnego Zielonego Ładu. Podkreślił, że podziela troskę o planetę, jednak „nie można ludziom mówić w ten sposób, arbitralnie, że teraz będzie tak, bo tak ma być”.

Tym niemniej marszałek Sejmu zawarł w swoim wystąpieniu także jednoznacznie prounijne akcenty.

„UE jest wspaniałą organizacją, świetnym mechanizmem, jedynym takim, ale to nie jest mechanizm idealny” – stwierdził.

„Mamy prawo asertywnie mówić w niej, co nam się podoba, a co nie i przekonywać naszych przyjaciół z Brukseli i innych krajów, że np. w Polsce, z naszym transportem, nie jest dobrą drogą mówienie o tym, że wprowadzimy podatek od samochodów spalinowych, bo to zachęci wszystkich Polaków do posiadania elektryków. To nie metoda kija, a metoda marchewki powinna być tutaj stosowana” – dodał.