Zarządzająca prywatnym statkiem organizacja „Mediterranea” w ciągu ostatnich pięciu lat zrealizowała trzynaście misji, w ramach której miała uratować około 2 tys. potencjalnych ofiar katastrof morskich. Chodzi o pomoc udzielaną nielegalnym imigrantom docierającym do Republiki Włoskiej przez Morze Śródziemne. W 2020 roku statek tej organizacji bez zgody władz wysadził 27 migrantów w sycylijskim porcie. Teraz jej działacze są podejrzani o pomoc w przemycie ludzi. Migranci ci zostali wcześniej zabrani z duńskiego statku, którego właściciel przekazał jako „darowiznę” działaczom 135 tys. dolarów. Śledczy podejrzewają, że mogła to być zapłata za obejście przepisów imigracyjnych.

Jednym z podejrzanych jest Luca Casarini. Jego zaangażowanie na rzecz nielegalnych imigrantów cieszy się uznaniem papieża Franciszka. Biskup Rzymu zaprosił go nawet na październikowe zgromadzenie Synodu Biskupów. Media donoszą tymczasem, że ma on wykorzystywać swoje wpływy w Stolicy Apostolskiej do pozyskiwania specjalnych funduszy od podmiotów katolickich. Od 2021 do 2023 roku miał w ten sposób pozyskać ponad 2 miliony dolarów.

- „Kościół staje się naszym Sorosem”

- powiedział znajomy Casariniego.