Badanie uczestnictwa wiernych ks. Wachowiak prowadzi systematycznie, cotygodniowo od marca, kiedy to przejął miejscową parafię.
Według oficjalnych szacunków parafię brata Alberta w Koziegłowach pod Poznaniem zamieszkuje łącznie 3812 osób.
Na niedzielną Eucharystię jednak uczęszcza przeciętnie 455 osób, co daje średnią nieco ponad 11,9 proc.
Proboszcz z Koziegłów w swym badaniu odjął od łącznej liczby mieszkańców parafii 20 proc. jej wysokości, na które składać się mają innowiercy, niewierzący, osoby starsze czy małe dzieci, w wyniku czego uzyskał poziom frekwencji wynoszący 14,9 proc.
Najwyższa frekwencja na przestrzeni ostatnich 8 miesięcy, od kiedy duchowny prowadzi badania miała miejsce w okresie wielkanocnym, najniższa w okresie wakacyjnym, na początku lipca.
Zdaniem ks. Daniela Wachowiaka wyniki badań są w znacznym stopniu reprezentatywne dla sytuacji „w ścisłej aglomeracji poznańskiej”.
„W zasadzie liczba się nie zmienia. Niezależnie, co zrobisz jako proboszcz w parafii, na Mszę chodzi mniej więcej stała liczba parafian. Okazjami do ewangelizacji są np. pogrzeby, gdzie pojawią się także spoza dominicantes” – analizuje wyniki badań nad własną parafią proboszcz z podpoznańskiej miejscowości.
„Dopowiem, że nie mam żadnych indeksów, książeczek dla dzieci pierwszokomunijnych, bierzmowanych. Liczy się wolność. Smuci, że część osób nie daje sobie już żadnej szansy na zetknięcie z Sacrum” – skonstatował ks. Daniel Wachowiak.