Warto przypomnieć, że na Cytadeli, gdzie przetrzymywano polskich bohaterów takich jak Romuald Traugutt czy Józef Piłsudski, kajdany stały się narzędziem zastraszania i upokorzenia. Dziś, z relacji osób zatrzymanych przez obecne władze, takich jak urzędniczki Urszula Dubejka i Karolina Kucharska, wyłania się obraz równie bezwzględnego traktowania: złośliwe szykany, zakuwanie w kajdanki bez uzasadnienia, czy poddawanie zbędnym obserwacjom, które złamały nie tylko ich prawa, ale także naruszyły ludzką godność.

Jak podaje portal niezalezna.pl, te przypadki są częścią szerszego obrazu siłowego zawłaszczania instytucji państwowych, które do tej pory powinny stać na straży prawa i wolności obywateli. Przykładami tego są nielegalne zawłaszczenie prokuratury i publicznych mediów, co pokazuje, jak naruszane są zasady demokratycznej kontroli i pluralizmu. Zamiast bezstronności, w mediach publicznych coraz częściej pojawiają się jednostronne przekazy, które uderzają w przeciwników politycznych i wspierają władzę. Czas antenowy obozu dla rządzącego sięgnął już 85.65 procent na wypowiedzi przedstawicieli obozu władzy, a Polskie Radio poświęciło im 69,35 procent. Przejmowanie prokuratury przez zwolenników jednej linii politycznej również uderza w fundamenty wymiaru sprawiedliwości, pozbawiając go niezależności.

Medialne komentarze, jak ten Newsweeka o „braku korony cierniowej” po wyjściu z aresztu ks. Michała Olszewskiego, potwierdzają, że medialna „nahajka” nie tylko piętnuje, ale staje się instrumentem wywierania presji na społeczeństwo. Te działania nie tylko przypominają dawne bolszewickie metody manipulacji, ale także wskazują na niebezpieczną drogę, którą kroczą władze pod przywództwem Donalda Tuska.