Publicysta i warszawski korespondent Die Welt Philipp Fritz w swoim felietonie odniósł się do wrześniowego spotkania Zełenskiego z szefem polskiego MSZ Radosławem Sikorskim. W trakcie spotkania Zełenski zarzucił Sikorskiemu, że Polska niedostatecznie wspiera kwestię członkostwa Ukrainy w UE, a ponadto wykorzystuje Rzeź Wołyńską dla celów politycznych. Sikorski z kolei – zdaniem Fritza – jako potencjalny kandydat na prezydenta nie mógł odwrócić się od tak istotnej dla Polaków kwestii, jak właśnie bestialskie ludobójstwo na Polakach dokonane rękami Ukraińców.
„Polska uważana jest za jeden z najważniejszych krajów z punktu widzenia pomocy dla Ukrainy. Jest też punktem przerzutu zachodniej broni i sprzętu wojskowego. Żaden inny kraj nie przyjął tylu ukraińskich uchodźców co Polska. Polsko-ukraińskie kontakty dyplomatyczne są nad wyraz ścisłe” – czytamy.
„Polska uważa się za adwokata ukraińskich interesów w UE i NATO, a jednak historyczna zbrodnia, która w Niemczech jest niemal całkowicie nieznana – masakra wołyńska, jest obciążeniem dla polsko-ukraińskiego sojuszu” – pisze dalej Fritz.
W swoim artykule zwrócił on uwagę na „bezprecedensową brutalność” Ukraińców w trakcie Rzezi. Podkreślił także, że w ocenie historyków Rzeź Wołyńska nosi wszelkie znamiona czystki etnicznej.
Fritz zwrócił uwagę, że po wybuchu wojny na Ukrainie temat Wołynia zszedł na drugi plan, ponieważ dla obydwu krajów – Polski i Ukrainy – wrogiem numer jeden jest Rosja. „Przez długi czas panowała niepisana umowa, żeby nie poruszać tematu Wołynia” – czytamy.
„Jednak czasy, gdy Zełenski i prezydent Andrzej Duda publicznie demonstrowali swoją przyjaźń, minęły” – czytamy.
„Prawicowi radykałowie podburzają (Polaków) przeciwko Ukrainie, konkurując z PiS o głosy wyborców. Ale i na Ukrainie nacjonalistyczne głosy przeciwko Polsce brzmią coraz głośniej” – zauważa publicysta.
Ukraina twierdzi, że ekshumacje w trakcie wojny nie są możliwe, z kolei zgodnie z polskim stanowiskiem, ekshumacje miałyby objąć tereny położone daleko od frontu.
Przede wszystkim jednak Ukraińcy mają obawiać się, że ekshumacja ujawnią, jak bardzo zmasakrowane zostały polskie ofiary Rzezi Wołyńskiej, co istotnie odbije się na postrzeganiu Ukrainy przez opinię międzynarodową.