O dramatycznej kondycji NFZ donosi dziś Radio ZET. Rozgłośnia wskazuje, że z uwagi na brak środków na „nadwykonania”, w całym kraju szpitale odwołują zabiegi i przenoszą je na przyszły rok. Dyrektor szpitala w Lubartowie, który został już zmuszony do zamknięcia oddziału chirurgii, przyznaje w rozmowie z reporterem, że szykują się kolejne zamknięcia.  

Portal rynekzdrowia.pl donosi z kolei, że problemy finansowe NFZ już tragicznie przekładają się na życie i zdrowie pacjentów.

- „Brak pieniędzy w budżecie na leczenie już odbija się na pacjentach. W niektórych szpitalach wstrzymywane są przyjęcia najciężej chorych w programach lekowych. Nasi rozmówcy mówią o dramatach. Brak odpowiedniego leczenia prowadzi do niepełnosprawności. Rzucę się na tory – usłyszał lekarz od pacjentki, której musiał odmówić włączenia do programu”

- czytamy.

- „O tym, że Narodowemu Funduszowi Zdrowia brakuje pieniędzy, mówi się coraz głośniej. Nie ma ich m.in. na zapłatę świadczeń nielimitowanych i nadwykonań. Strata NFZ za poprzedni rok wyniosła ponad 16 mld zł, a za ten rok będzie jeszcze większa”

- dodają autorzy.

O odwoływanych zabiegach z uwagi na brak środków portal ten informował już 18 września.

Telewizja wPolsce24 poinformowała natomiast o zamknięciu dwóch oddziałów szpitala przy ul. Barskiej w Warszawie. W rozmowie z portalem wPolityce.pl do sprawy odniósł się senator PiS i lekarz Stanisław Karczewski.

- „Okazuje się, że po kilku miesiącach ich rządów zamykane są oddziały szpitalne i ograniczane świadczenia. Ten szpital cieszy się świetną opinią i brak tych oddziałów stworzy ogromną lukę, która doprowadzi pacjentów do bardzo trudnej sytuacji”

- podkreślił.

- „Sam pracuję w systemie zdrowotnym i wiem, jak rośnie zapotrzebowanie na świadczenia szpitalne. Rząd musi przekazać środki do Narodowego Funduszu Zdrowia. Brakuje miliardów! Sytuacja jest coraz bardziej dramatyczna. Pamiętając o tym, jakie środki poszły na TVP, która jest w likwidacji, mogę powiedzieć: Zlikwidujcie tę telewizję, a uratujcie szpitale”

- dodał.