W niedzielę do urn wyborczych wybrało się łącznie 21 395 035 Polaków, co stanowi aż 74,03 proc. wszystkich uprawnionych do głosowania obywateli RP.

Z najwyższą frekwencją mieliśmy do czynienia w województwie mazowieckim, gdzie zagłosowało aż 79,27 proc. spośród uprawnionych.

Z kolei najniższą frekwencję wyborczą odnotowano w województwie opolskim, gdzie do urn poszło 66,55 proc. uprawnionych do głosowania.

W miastach frekwencja wyniosła 76,03 proc., a na wsi 71,02 proc.

Do tej pory nigdy w wyborach po 1989 roku w Polsce frekwencja wyborcza nie dotarła do poziomu 70 proc.

Dotychczasowy rekord frekwencyjny padł podczas drugiej tury wyborów prezydenckich z 1995 roku, kiedy to 68,23 proc. Polaków poszło do urn wyborczych decydować o tym, czy urząd prezydenta RP powierzyć Lechowi Wałęsie czy Aleksandrowi Kwaśniewskiemu.

Nieznacznie niższą frekwencję - 68,18 proc. odnotowano w drugiej turze wyborów prezydenckich z 2020 roku, kiedy to mierzyli się ze sobą Andrzej Duda oraz Rafał Trzaskowski.

Natomiast najwyższa do tej pory frekwencja podczas wyborów parlamentarnych miała miejsce w wyborach roku 2019, kiedy to głosowało 61,74 proc. Polaków.

Wczoraj wynik ten poprawiony został o przeszło 12 proc.