Była dyrektor biura premiera Mateusza Morawieckiego Anna W. od stycznia przebywa w areszcie. Wczoraj portal wPolityce.pl ujawnił, że kobieta została przyprowadzona na przesłuchanie w kajdankach na rękach i nogach.

- „Widziałem to na własne oczy, urzędniczka niemalże jak Hanibal Lecter, tylko brakowało jej jeszcze tej maski na twarzy. To się nie mieści w żadnej głowie”

- mówił portalowi jej obrońca, mec. Krzysztof Wąsowski.

Sprawa jest tym bardziej wstrząsająca, że aresztowana kobieta nie ma kontaktu ze swoim 13-letnim synem w spektrum autyzmu. Mec. Wąsowski ujawnił, że chłopiec próbował targnąć się na swoje życie.

- „Dostałem informację od ojca chorego dziecka 23 i 26 marca. Złożyłem te informacje panu prokuratorowi, którego nie było, gdzie się okazało, że są informacje od babci tego chłopca, że on po prostu próbował się targnąć nożem na swoje życie. Tutaj naprawdę nie ma żartów”

- powiedział.

W przekonaniu obrońcy urzędniczki, kobieta „jest trzymana i torturowana zdrowiem i wręcz życiem swojego dziecka, żeby zaczęła działać w taki sposób, jak prokuratura sobie życzy”.

RPO o zasadach tymczasowego aresztu

W rozmowie z portalem Niezależna.pl do sprawy odniósł się Rzecznik Praw Obywatelskich, który podkreślił, że „RPO wielokrotnie apelował w sprawie praktyki używania podczas konwojowania kajdanek zespolonych czy kajdanek zakładanych na ręce i nogi”.

- „Ten środek przymusu powinien być wykorzystywany wyjątkowo, tylko w razie absolutnej konieczności i nie może to być reguła”

- stwierdził.

Prof. Marcin Wiącek odniósł się również do samego faktu stosowania wobec kobiety tymczasowego aresztowania wobec faktu, że skuteczność terapii jej syna zależy od bliskości matki.

- „Gdy chodzi o tymczasowe aresztowanie, to zgodnie z kodeksem postępowania karnego od tymczasowego aresztowania należy odstąpić, jeśli pozbawienie wolności pociąga wyjątkowo ciężkie skutki dla najbliższej rodziny aresztowanego”

- zauważył.

Zastrzegł przy tym, że ocenia to sąd.

- „Ja nie dysponuję aktami postępowania ani informacjami pozwalającymi na ustosunkowanie się do tej konkretnej spraw”

- powiedział.